Wymienieni poniżej wnioskodawcy składają niniejszą petycję do ponownego rozpatrzenia zgodnie z 21 CFR § 10.33 i niniejszym wnoszą do Agencji ds. Żywności i Leków o formalny zakaz stosowania zamknięć rtęciowych jako materiału do wypełnień stomatologicznych lub o zmianę klasyfikacji wypełnień amalgamatowych z klasy II na klasę III.

A. Wnioskodawcy:

  1. Międzynarodowa Akademia Medycyny Jamy Ustnej i Toksykologii („IAOMT”)
  2. Dental Amalgam Mercury Solutions Inc. („DAMS INC”)

Petycja obywatelska

Niżej podpisany składa niniejszą petycję w celu ponownego rozpatrzenia decyzji

Komisarz ds. żywności i leków w sprawie nr ________________.

A. Żądane działanie:

Niniejsza Petycja dotyczy kapsułek rtęciowych do zastosowań stomatologicznych (zwanych dalej „plombami rtęciowymi” lub „amalgamatami stomatologicznymi”). Niniejszym zwracamy się do Komisarza Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) o podjęcie następujących działań w odniesieniu do plomb rtęciowych:

1. Formalnie zakazać stosowania zamknięć w kapsułkach z rtęcią jako materiału do wypełnień stomatologicznych zgodnie z sekcją 516 Poprawek do Ustawy o Wyrobach Medycznych z 1976 r. (21 USC § 360f) i 21C.FR 895. Ryzyko choroby lub urazu związane ze stosowaniem rtęci w stomatologii stanowi nieuzasadnione, bezpośrednie i znaczne zagrożenie dla zdrowia osób, które je mają, jak również osób, które je zakładają (tj. personelu stomatologicznego).

2. Alternatywnie, należy umieścić zatopione w kapsułkach wypełnienia rtęciowe w klasie III zgodnie z sekcją 513(3) Ustawy (21 USC § 360c(e)) i 21 CFR 860 i zażądać ścisłego dowodu bezpieczeństwa i skuteczności.

3. Jeśli FDA zdecyduje się na zaliczenie wypełnień rtęciowych w kapsułkach do Klasy III, FDA powinna nałożyć ograniczenia (a nie specjalne kontrole ani zalecenia) na stosowanie tego materiału u dzieci w wieku 0-19 lat, kobiet w wieku rozrodczym, osób z zaburzeniami czynności nerek, układu odpornościowego i neurologicznego, osób z nadwrażliwością na rtęć, osób z dodatnim wynikiem testu na obecność apolipoproteiny E4 lub oksydazy koproporfirynogenu (CPOX4) oraz innych osób w podatnych subpopulacjach, jak opisano w niniejszym dokumencie. Ani „kontrole Klasy II”, ani „kontrole specjalne” nie mogą zapewnić uzasadnionego bezpieczeństwa dla wszystkich grup populacji. Rozsądne zapewnienie bezpieczeństwa można osiągnąć jedynie poprzez wycofanie stosowania amalgamatu stomatologicznego lub zaliczenie go do Klasy III. Biorąc jednak pod uwagę, że tylko 15% Amerykanów nie mieści się w powyższych kategoriach ryzyka, jedynym prawdziwym rozwiązaniem jest zakazanie jego stosowania (See Dodatek I).

B. PODSTAWY:

Ponad 122 miliony Amerykanów, czyli około 1/3 populacji, ma plomby z amalgamatu rtęciowego,[1] Co roku umieszcza się tam miliony kolejnych. Najbardziej dotknięte są osoby o niskich dochodach, które polegają na pomocy rządowej, w tym seniorzy, żołnierze i weterani. Kontynuując zezwalanie i wspieranie stosowania amalgamatu, zmuszamy te wrażliwe grupy do otrzymywania najtańszej i najbardziej toksycznej opcji, bez możliwości wyboru.

Aby zmniejszyć narażenie na rtęć, Stany Zjednoczone muszą zaprzestać stosowania amalgamatu dentystycznego i refundować jedynie alternatywy bezrtęciowe. Ekspozycja na rtęć jest najwyższa podczas zakładania i usuwania, ale nawet po założeniu amalgamatu, rtęć stale wydziela opary, szczególnie podczas jedzenia, żucia lub szczotkowania. Często pomijany, ale ważny do wspomnienia, fakt, że rtęć uwalnia się również w większych ilościach podczas pękania wypełnień amalgamatowych, często pozostaje niezauważony. To narażenie szkodzi zdrowiu ludzkiemu, jak zauważają Konwencja Minamata. Dodatek I podkreśla najnowsze badania łączące przewlekłą ekspozycję na rtęć pochodzącą z wypełnień amalgamatowych z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Zakaz stosowania wypełnień amalgamatowych nie tylko rozwiązałby związane z nimi zagrożenia dla zdrowia, ale także poprawiłby jakość leczenia stomatologicznego i zmniejszyłby koszty w dłuższej perspektywie. Amalgamat wymaga usunięcia zdrowej tkanki zęba i osłabia go, często prowadząc do pęknięć, leczenia kanałowego lub ekstrakcji.[2] See Dodatek II liczne dowody wyraźnie pokazują, że wypełnienia z żywicy kompozytowej, wykonane z proszku kwarcowego lub silikonowego w matrycy żywicznej, stanowią lepszą opcję.

Zakaz stosowania amalgamatu pomoże chronić środowisko. Około 2,220 ton rtęci jest emitowanych rocznie w wyniku działalności człowieka.[3] Amalgamat stomatologiczny jest emitowany poprzez powietrze (kremacje, emisje z klinik), wodę (ścieki) i glebę (wysypiska śmieci, pochówki). Agencja Ochrony Środowiska (EPA), dostrzegając to zagrożenie, wydała 94-stronicowy przepis nakazujący gabinetom stomatologicznym stosującym amalgamat instalowanie separatorów.[4] Jednak tylko 40% spełnia te wymogi. Separatory te zapobiegają przedostawaniu się rtęci do miejskich systemów kanalizacyjnych, gdzie gabinety stomatologiczne są głównym źródłem rtęci.[5] uwalniając do 5.1 ton rocznie.[6] Chociaż wymóg instalowania separatorów amalgamatu wszedł w życie w lipcu 2020 r., jego egzekwowanie jest niewystarczające. Dentyści muszą jedynie złożyć jednorazowy raport o zgodności (patrz Dodatek III), bez stałego monitorowania, co oznacza, że 60% dentystów, którzy nie używają separatorów, nie ponosi żadnych konsekwencji. Nawet po zainstalowaniu, same separatory nie gwarantują kontroli poziomu rtęci: badanie przeprowadzone w 12 klinikach wykazało, że prawidłowa konserwacja separatorów amalgamatu znacząco zmniejszyła ilość rtęci uwalnianej z 84 do 6 gramów na fotel.[7] Agencja EPA stwierdza, że „usuwanie rtęci z amalgamatu stomatologicznego, gdy występuje ona w skoncentrowanej i łatwej do opanowania formie, zanim ulegnie rozcieńczeniu i stanie się trudna i kosztowna do usunięcia, jest działaniem zgodnym ze zdrowym rozsądkiem, mającym na celu zapobieganie przedostawaniu się rtęci do środowiska, gdzie mogłaby ona stanowić zagrożenie dla ludzi”.[8] Ale czy to prawda? Czy nie byłoby rozsądne nakazanie stosowania alternatywnych materiałów i całkowity zakaz stosowania wypełnień z amalgamatu rtęciowego z czasów wojny secesyjnej?

C. HISTORIA:

Ważne jest, aby zbadać prawne i regulacyjne niedociągnięcia, które umożliwiły dziesięciolecia bezczynności w kwestii amalgamatów stomatologicznych i pilną potrzebę wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu.

Wypełnienia amalgamatowe są stosowane od ponad 150 lat. Ze względu na swoją długotrwałą obecność, amalgamat stomatologiczny został objęty „zasadą praw nabytych”, co oznacza, że nie podlegał on wymogom testowania przed wprowadzeniem do obrotu.

W 1976 roku Kongres nakazał FDA dokończenie klasyfikacji amalgamatu stomatologicznego. W 2009 roku, pod presją pozwów obywateli, FDA ukończyła klasyfikację i orzekła, że amalgamat jest nieszkodliwy dla wszystkich osób powyżej 6. roku życia. Opracowanie klasyfikacji zajęło 33 lata. Jednakże, ustalenie klasyfikacji było poważnie wadliwe, ponieważ pomijało pełen zakres narażenia u poszczególnych osób i nie uwzględniało masy ciała. Innymi słowy, dziecko o wadze 40 funtów (ok. 200 kg) zostało potraktowane w analizie dokładnie tak samo jak 60-letni mężczyzna o wadze 6 funtów (ok. XNUMX kg). Wykluczono również wszystkie dzieci poniżej XNUMX. roku życia. Nie uwzględniono również rozmiaru wypełnienia amalgamatowego, co stanowiło kluczową zmienną. Kwestie te zostały zakwestionowane przez zaniepokojonych obywateli, co zmusiło FDA do zwołania panelu ekspertów w celu ponownego rozważenia oceny ryzyka. Kwestia ta zostanie omówiona szerzej poniżej.

4 sierpnia 2009 r. FDA po raz pierwszy orzekła, że amalgamat stomatologiczny powinien zostać zaliczony do klasy II FDA. W imieniu IAOMT i innych petentów, a także w odpowiedzi na to orzeczenie, ja, James Love, adwokat, przygotowałem petycję obywatelską do FDA (numer sprawy petycji obywatelskiej: FDA-2009-P-0357, 25 lipca 2009 r.), domagając się ulgi administracyjnej, która obejmowała: zaprzestanie stosowania wypełnień z amalgamatu rtęciowego u następujących grup osób: małych dzieci, kobiet, a w szczególności kobiet w wieku rozrodczym, pacjentów z upośledzoną funkcją nerek, odporności i układu nerwowego, osób z nadwrażliwością na rtęć, osób z dodatnim wynikiem testu na obecność apolipoproteiny E4 lub oksydazy koproporfirynogenu (CPOX4) oraz innych osób z podatnych subpopulacji opisanych w petycji. Argumentowałem, że „[n]i kontrole Klasy II, ani kontrole specjalne [nie mogłyby] zapewnić rozsądnego poziomu bezpieczeństwa dla wszystkich grup populacji. Rozsądne bezpieczeństwo [można by] osiągnąć jedynie poprzez zniesienie stosowania amalgamatu stomatologicznego lub umieszczenie go w Klasie III”. [FDA udzieliła tymczasowej odpowiedzi na tę petycję 21 stycznia 2010 r., która nie miała jednak wartości merytorycznej.]

W odpowiedzi na te i inne petycje, FDA przeprowadziła w grudniu 2010 roku przesłuchania przed Panelem Doradczym ds. Nauki. FDA zleciła zespołowi ekspertów zbadanie narażenia na rtęć i ryzyka związanego ze stosowaniem amalgamatu stomatologicznego. Stosując najbardziej konserwatywne wskaźniki, stwierdzono, że ponad 67 milionów Amerykanów przekracza maksymalną dawkę, uznawaną za bezpieczną, ustaloną przez Amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA).[9] Wyniki te zostały wykorzystane jako centralny punkt przeglądu przeprowadzonego przez Panel Ekspertów FDA. Główny naukowiec, dr Richardson, stwierdził: „Odsetek populacji amerykańskiej, który według przewidywań EPA [maksymalnej bezpiecznej] dawki oparów rtęci z amalgamatu dentystycznego jest duży i nie byłby uzasadniony ani dozwolony przepisami dotyczącymi innych źródeł narażenia”. Sama FDA zleciła dr. Richardsonowi opracowanie przepisów, ale mimo to nie podjęła żadnych działań.

Jako autor trzech petycji i prawnik IAOMT, otrzymałem czas na wystąpienie przed Panelem Doradczym ds. Nauki, który został w większości przekazany naukowcom posiadającym wiedzę w tej dziedzinie. Na zakończenie przesłuchań dr Jeffrey Shuren, prawnik i kierownik Centrum Urządzeń i Zdrowia Radiologicznego FDA, zapewnił uczestników, że orzeczenie FDA w sprawie tych petycji zostanie wydane przed końcem 2011 roku.

Do końca 2011 roku nie udzielono odpowiedzi FDA. Do 2014 roku osoby zaangażowane w petycje FDA i późniejsze przesłuchania straciły nadzieję na jakąkolwiek odpowiedź. Dowiedzieliśmy się, że Panel Doradczy ds. Nauki prywatnie zalecił FDA, aby w raporcie z futurystyczną datą „XX stycznia 2012 r.” „rozważyła ostrzeżenia przed stosowaniem amalgamatu stomatologicznego u kobiet w ciąży, małych dzieci oraz osób z dysfunkcją nerek, zaburzeniami neurologicznymi lub alergią na rtęć i inne składniki wypełnień amalgamatowych”. W raporcie FDA stwierdza również: „Jednak alternatywne materiały, takie jak żywice kompozytowe, które nie zawierają rtęci, mogą być również stosowane do wypełniania ubytków. FDA uważa, że ​​te alternatywne materiały najlepiej byłoby oferować jako pierwszą linię leczenia zachowawczego, minimalizując w ten sposób stosowanie amalgamatu. (Zobacz Dodatek II)

Przedstawiciele FDA po cichu poinformowali, że ich agencja macierzysta, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej („HHS”), dyskretnie pozbawiła FDA kontroli nad tą kwestią.

Znany na skalę kraju McClatchy DC News szczegółowo opisał powyższe działania i zamieścił w nim również zatajony raport z 21 lipca 2015 r. (Załączniki IV oraz VReporter, Greg Gordon, wiedział o komunikatach Panelu Doradczego ds. Nauki do FDA dotyczących bezpieczeństwa oraz o decyzji HHS o utajnieniu tych komunikatów. Pan Gordon stwierdza: „Propozycja i jej tajne odrzucenie, po analizie kosztów i korzyści przeprowadzonej przez urzędników Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, postawiły administrację Obamy w niezręcznej sytuacji ukrywania przez ponad trzy lata komunikatu dotyczącego bezpieczeństwa, który potencjalnie może mieć wpływ na miliony Amerykanów”.

W imieniu IAOMT i innych, uzyskałem nakaz sądowy nakazujący FDA odpowiedź na petycję. W marcu 2014 roku złożyłem pozew w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Kolumbii, domagając się takiej odpowiedzi. Wkrótce potem FDA zgodziła się przygotować odpowiedź. Odpowiedź z dnia 27 stycznia 2015 roku, złożona i podpisana przez Leslie Kux, Zastępcę Komisarza ds. Polityki, odrzuciła petycję. FDA odmówiła ograniczenia stosowania amalgamatu stomatologicznego w jakikolwiek znaczący sposób, nie umieściła wypełnień rtęciowych w klasie III i nie udostępniła opinii publicznej istotnych i istotnych informacji, aby pacjenci stomatologiczni mogli podejmować w pełni świadome decyzje. Co więcej, nie ograniczyła stosowania amalgamatu stomatologicznego w żadnej z podatnych subpopulacji zidentyfikowanych przez Panel Doradczy ds. Nauki z 2010 roku. Odpowiedź skupiała się na błędnej krytyce badań naukowych przedstawionych w petycji, błędnym i niepełnym cytowaniu badań naukowych na poparcie stanowiska FDA i wykazała niewielką wiedzę na temat znaczenia oceny ryzyka.

W rzeczywistości na stronie 1 pani Kux stwierdziła: „Kluczowym pytaniem przy ocenie ryzyka związanego z amalgamatem stomatologicznym jest to, czy stężenie oparów rtęci uwalnianych z amalgamatu stomatologicznego jest szkodliwe lub wiąże się z niekorzystnymi skutkami dla zdrowia, a jeśli tak, to w jakim stopniu”. (Zobacz Załącznik VI, Odpowiedź FDA i Dodatek VII (Dopuszczenia FDA) Wiadomo, że rtęć pierwiastkowa, czyli rtęć „ulatniająca się” z wypełnień amalgamatowych przez 24 godziny na dobę, jest neurotoksyną. Dlatego też EPA i ASTDR ustaliły dopuszczalne poziomy referencyjne (REL), które łatwo przekraczają osoby z wypełnieniami amalgamatowymi (omówiono szczegółowo później). Jest to „kluczowe pytanie” – czy Amerykanie z wypełnieniami amalgamatowymi przekraczają te limity codziennie, co może prowadzić do lat narażenia na tę neurotoksynę? Dowody są ogromne, co zostanie przedstawione. Jednak oczekiwanie FDA, że prospektywne, randomizowane badania kontrolowane, które dostarczyłyby ostatecznych dowodów, jest chybione, ponieważ takie badania byłyby nieetyczne, a tego typu badania nie były finansowane przez rząd federalny. Nie ma możliwości uzyskania finansowania*, nawet pomimo wielokrotnych oświadczeń FDA zawartych w odpowiedzi Leslie Kux, że „dostępne są ograniczone lub żadne informacje kliniczne dotyczące długoterminowych skutków zdrowotnych” i „konieczne są dalsze badania”.

Leslie Kux, przedstawicielka FDA, w odpowiedzi z 2015 roku, w odniesieniu do wypełnień amalgamatowych stwierdza również: „Mają one szeroki zakres zastosowań klinicznych, są łatwe w użyciu i stosunkowo odporne na zmiany w technice postępowania i stan jamy ustnej. Zapewniają również wysoką wytrzymałość, trwałość i integralność brzeżną – cechy, które mogą pomóc w zapobieganiu nawrotom próchnicy”. Jeśli kiedykolwiek były, te stwierdzenia nie są już prawdziwe – istnieje wiele dowodów jednoznacznie wskazujących na wyższość wypełnień kompozytowych nad amalgamatami. Zobacz: Dodatek II.

Leslie Kux z FDA prezentuje oryginalne badanie Casa Pia Children's, które spotkało się z ostrą krytyką jako „to” badanie, na którym FDA opiera swoje ostateczne rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa amalgamatu u dzieci. Zobacz Dodatek VIII Podsumowanie krytyki i nowych ustaleń związanych z badaniem Casa Pia. Autorka przeinacza fakty naukowe, bagatelizuje braki w badaniach naukowych uzasadniających stanowisko FDA i wysuwa bezsensowne wnioski, takie jak ten, który opisuje badanie Barreguard i wsp. z 2008 roku: „W badaniu przeprowadzonym w Nowej Anglii,[10] W grupie dzieci w wieku 6-8 lat założono wypełnienia amalgamatowe lub kompozytowe i obserwowano je przez 5 lat. Wyniki pokazały, że chociaż poziom mikroalbuminurii [biomarkera uszkodzenia kłębuszków nerkowych] był wyższy w grupie leczonej amalgamatem, poziomy trzech innych biomarkerów uszkodzenia nerek nie różniły się między grupą leczoną wypełnieniami amalgamatowymi a grupą wypełnień kompozytowych”. Czy mamy po prostu zignorować fakt, że biomarker uszkodzenia nerek był podwyższony u dzieci z wypełnieniami amalgamatowymi, ponieważ inne biomarkery nie były podwyższone?

Tabela z tekstem Opis generowany automatycznie Leslie Kux z FDA wielokrotnie stwierdza w odpowiedzi z 2015 roku, że „FDA uważa również, że chociaż pacjenci z amalgamatami, u których występują liczne powierzchnie wypełnione amalgamatem, mogą być narażeni na dzienne dawki oparów rtęci przekraczające dopuszczalne normy, samo to niekoniecznie oznacza, że wystąpią negatywne skutki zdrowotne wynikające z amalgamatu stomatologicznego”. Tego typu oświadczenia wyraźnie pokazują, że Leslie Kux i FDA ignorują istotę ustanowionych norm REL, ich znaczenie i konieczność ich przestrzegania. Na przykład w Zintegrowanym Systemie Informacji o Ryzyku (IRIS) EPA w kategorii „Rtęć”, pierwiastek; W numerze CASRN 7439-97-6 można znaleźć następujące informacje wyjaśniające, dlaczego i w jaki sposób wyznaczono takie limity: „Stężenie referencyjne wdychania (RfC)… opiera się na założeniu, że istnieją progi dla niektórych efektów toksycznych, takich jak martwica komórek. RfC wdychania uwzględnia efekty toksyczne zarówno dla układu oddechowego (wrota wejścia), jak i dla efektów obwodowych układu oddechowego (efekty pozaoddechowe). Jest ono wyrażone w jednostkach mg/mXNUMX.3Ogólnie rzecz biorąc, RfC to szacunek (z niepewnością sięgającą rzędu wielkości) dziennego narażenia inhalacyjnego populacji ludzkiej (w tym wrażliwych podgrup), które prawdopodobnie nie będzie wiązało się ze znacznym ryzykiem szkodliwych skutków w ciągu całego życia. Wdychalne RfC wyznaczono zgodnie z tymczasowymi metodami opracowywania dawek referencyjnych dla inhalacji (EPA/600/8-88/066F z sierpnia 1989 r.), a następnie zgodnie z metodami opracowywania referencyjnych stężeń inhalacyjnych i stosowania dozymetrii inhalacyjnej (EPA/600/8-90/066F z października 1994 r.). Niniejsze wytyczne dotyczące rtęci zostały wyliczone i poparte szeregiem badań naukowych.[11] – FDA postanowiła zignorować wszystkie te informacje.

W maju 2019 roku FDA zwróciła się do amerykańskiej opinii publicznej o opinie na temat wyrobów medycznych, w tym amalgamatu, aby wesprzeć proces decyzyjny w zakresie regulacji. Spośród 278 komentarzy otrzymanych przez FDA dotyczących wyrobów medycznych, 244 dotyczyły amalgamatu. Żaden z nich nie poparł stosowania amalgamatu, a większość domagała się jego zakazu lub uzasadniała jego wprowadzenie. Mówili o osobistych doświadczeniach z amalgamatem. Mówili o chorobach. Mówili o latach swojego życia, a czasem o całym życiu, zniszczonym przez choroby spowodowane plombami amalgamatowymi.[12]

W listopadzie 2019 r. odbyło się kolejne spotkanie FDA, którego celem było doradztwo FDA w kwestiach naukowych związanych z implantami metalowymi.[13] Cały dzień dwudniowego spotkania poświęcono dyskusji na temat wypełnień amalgamatowych. Przed spotkaniem FDA przygotowała dla siebie i panelu ekspertów 186-stronicowy dokument poświęcony amalgamatowi. Dowody epidemiologiczne dotyczące niekorzystnych skutków zdrowotnych zgłaszanych w związku z rtęcią z amalgamatu stomatologicznego: systematyczna literatura (2010 – obecnie)W dokumencie przedstawiono badania przeprowadzone od spotkania FDA w 2009 roku oraz wnioski wyciągnięte przez FDA w tej sprawie. Co ciekawe, w dokumencie nie znalazło się badanie wykazujące alarmujący związek między śmiercią okołoporodową a ekspozycją na amalgamat stomatologiczny w czasie ciąży.[14] (Patrz Załącznik X(Pominięcia FDA dotyczące tego i innych pominięć) W innym badaniu, które zostało pominięte w dokumencie, porównano stan zdrowia 600 dentystów z grupą osób niebędących dentystami, kontrolując istotne zmienne. Porównanie przeprowadzono na podstawie danych o korzystaniu przez nich z aptek. Badanie wykazało, że dentyści przyjmowali znacznie więcej leków niż osoby niebędące dentystami, w przypadku wielu chorób, w tym chorób neurologicznych i sercowo-naczyniowych. Pełny opis tego i innych badań epidemiologicznych przeprowadzonych od 2019 roku znajduje się w Załączniku XI.

W streszczeniu raportu z 2019 roku FDA stwierdza, że ​​„…obecne dowody są niewystarczające, aby potwierdzić związek przyczynowo-skutkowy między rtęcią z amalgamatu stomatologicznego a zgłaszanymi niekorzystnymi skutkami zdrowotnymi. Jest to zgodne z ocenami innych organizacji naukowych, takimi jak niedawny raport SCENIHR (2015, Unia Europejska), w którym stwierdzono, że amalgamat stomatologiczny nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ogółu populacji…”. Ta ocena SCENIHR, cytowana przez FDA, nie jest już aktualna (zob. Załącznik XII). Dlatego FDA musi wziąć pod uwagę i uszanować fakt, że SCENIHR uznaje obecnie zagrożenia związane z rtęcią, a wypełnienia amalgamatowe są zakazane w całej Unii Europejskiej i wielu innych krajach (zob. Załącznik XIII).

Przed listopadowym spotkaniem FDA w 2019 roku wpłynęło czterysta sześćdziesiąt trzy komentarze publiczne; wiele z nich zostało zgłoszonych przez naukowców, w tym wiele przez osoby cierpiące na zatrucie rtęcią. W spotkaniu uczestniczyli i zabierali głos przedstawiciele różnych grup interesu i osób prywatnych. Większość komentarzy dotyczących amalgamatów, a wszyscy prelegenci, z wyjątkiem przedstawiciela ADA, apelowali o wprowadzenie regulacji dotyczących stosowania amalgamatu. Pomimo 186-stronicowego dokumentu, który jasno wskazywał, że FDA nie zamierza odstąpić od swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie amalgamatu, pod koniec spotkania większość członków panelu ekspertów zgodziła się, że wypełnienia z amalgamatu rtęciowego mają już swój okres świetności. Jeden z członków panelu, dr Jason Connor, stwierdził: „Gdyby produkt pojawił się dziś na rynku i został wykonany z materiału, który w 50% jest wysoce toksyczny, a my mielibyśmy go używać głównie wśród grup defaworyzowanych, nie zorganizowalibyśmy spotkania. FDA by go nie zatwierdziła”.

Ogólny konsensus panelu ekspertów zakładał wprowadzenie jakiejś formy regulacji dotyczącej amalgamatu. Przewodniczący FDA, dr Raj Rao, zignorował ten argument. W rzeczywistości, wśród kilku jego komentarzy, w których stwierdził, że nie mamy wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że amalgamat nie jest bezpieczny (co zostało zakwestionowane przez członków panelu), stwierdził, że „[być może] komunikaty FDA dotyczące poziomu rtęci w rybach można by ponownie przeanalizować, aby były bardziej kompleksowym komunikatem o ogólnym potencjalnym wpływie rtęci pochodzącej z ryb, amalgamatów dentystycznych i środowiska w ogóle. To mogłoby być coś do rozważenia”. Link do nagrania wideo ze spotkania nie jest już publicznie dostępny, ale FDA z pewnością ma do niego dostęp w swoich archiwach. Oświadczenie dr. Rao można znaleźć w drugim dniu konferencji, godzinie 2:6.

Po co FDA miałaby się trudzić, organizując to monumentalne spotkanie i zapraszając do niego prestiżowych ekspertów, skoro chciała pozostać wierna swojemu pierwotnemu stanowisku? Być może impulsem do spotkania FDA było trzecie spotkanie Konwencji Minamata w sprawie rtęci, które miało się odbyć niecałe dwa tygodnie po spotkaniu FDA. Jednym z celów spotkania Konwencji Minamata było rozważenie, czy uzgodnione wcześniej ogólnoświatowe wycofywanie amalgamatu powinno zostać zmienione na całkowite wycofanie.

Spotkanie w Minamata Convention z pewnością zainspirowało Amerykańskie Stowarzyszenie Stomatologiczne (ADA) do opublikowania komentarza zaledwie miesiąc wcześniej. Ogólna treść komentarza ADA, opublikowanego w październiku 2019 roku, sprowadza się do stwierdzenia, że zakaz stosowania amalgamatu byłby bardzo złym pomysłem.[15] Wśród kilku powodów, dla których wycofanie byłoby „przedwczesne i nieproduktywne”, autorzy stwierdzają, że „lepsze alternatywy [dla wypełnień amalgamatowych] nie trafiły do sektora publicznego”. To fałszywe stwierdzenie (zob. Dodatek IIAutorzy sugerują również, że kompozyty są zbyt trudne do nakładania przez dentystów. Jeśli to prawda, bez przymusu, dlaczego ponad 50% amerykańskich dentystów nie stosuje już amalgamatu? Według badania przeprowadzonego na przestrzeni 10 lat Wykres wykresu z czerwonymi i niebieskimi prostokątami Opis wygenerowany automatycznie temu (i choć liczba ta różni się w zależności od stanu), ponad połowa dentystów w USA nie zakłada wypełnień amalgamatowych.[16] Różni się to również w zależności od lokalizacji – dentyści z obszarów wiejskich umieszczają najwięcej amalgamatu, a z obszarów podmiejskich – najmniej. Nowsze badanie potwierdziło te wyniki.[17] Jeśli około połowa dentystów w USA NIE zakłada amalgamatów, które są tańszą i łatwiejszą w zakładaniu alternatywą, przynoszącą dentystom większe zyski, to co wiedzą oni, co druga połowa woli ignorować? Czy powinniśmy zakładać, że mają większe umiejętności niż 50% osób, które nadal go używają? Czy powinniśmy zakładać, że europejscy dentyści są bardziej wykwalifikowani niż amerykańscy? Ponieważ amalgamat dentystyczny jest zakazany w całej UE i wielu innych krajach (zob. Załącznik XIII). Najprawdopodobniej każdy, kto czyta ten dokument, trafi do dentysty, który nie używa amalgamatu. W końcu, czyż nie tego chcemy dla wszystkich?

Wreszcie 24 września 2020 r. FDA zamieścił „rekomendacje” na swojej stronie internetowej Materiałów do wypełnień z amalgamatu rtęciowego nie należy stosować u niektórych grup osób, które mogą być bardziej narażone na potencjalne negatywne skutki zdrowotne spowodowane ekspozycją na rtęć z amalgamatów. Grupy te obejmują:

  • Kobiety w ciąży i rozwijające się płody;
  • Kobiety planujące zajście w ciążę;
  • Kobiety karmiące piersią oraz ich noworodki i niemowlęta;
  • Dzieci, zwłaszcza te poniżej szóstego roku życia;
  • Osoby z istniejącą wcześniej chorobą neurologiczną;
  • Osoby z zaburzeniami czynności nerek; i
  • Osoby ze znaną nadwrażliwością (alergią) na rtęć lub inne składniki amalgamatu stomatologicznego.

Należy zauważyć, że opisane podatne subpopulacje są praktycznie identyczne z subpopulacjami opisanymi przez Panel Doradczy ds. Nauki z 2010 r. i bardzo podobne do subpopulacji, dla których ubiegałem się o ochronę w mojej Petycji z 2009 r. Warto zauważyć, że Załącznik XIV pokazuje, iż 85% obywateli USA, czyli 295,205,000 XNUMX XNUMX osób, należy do tych kategorii i według FDA jest narażonych na ryzyko związane z wypełnieniami amalgamatowymi.

Po wprowadzeniu nowego stanowiska FDA w sprawie wypełnień amalgamatowych, IAOMT i ADA wydały komunikaty prasowe odzwierciedlające ich stanowiska w sprawie obecnego stanowiska FDA w tej sprawie. IAOMT nadal apelowało o wyeliminowanie stosowania tego materiału. ADA podkreśliła, że „nie przytoczono żadnych nowych dowodów naukowych w ramach rekomendacji FDA”. Choć może to być prawdą, ADA wydaje się nie rozumieć pełnej historii regulacji FDA dotyczących tego materiału. Jak opisano powyżej, Panel Doradczy ds. Nauki z 2010 roku zidentyfikował subpopulacje wymagające ochrony, opierając się na opublikowanych badaniach naukowych. zanim tych przesłuchań. Nie było potrzeby tworzenia nowych dowodów naukowych uzasadniających zmianę stanowiska FDA; one już istniały. Nadal nie wiadomo, dlaczego w 2020 roku FDA zdecydowała się na przyjęcie stanowiska Panelu Doradczego ds. Nauki, które istniało od dziesięciu lat.

Niezależnie od historii świadczącej o uchylaniu się od obowiązku ochrony obywateli USA, mamy nadzieję, że FDA dotrzyma obietnicy, powtórzonej przez panią Kux, że „agencja będzie nadal analizować literaturę na temat amalgamatu stomatologicznego i wszelkie nowe informacje, jakie otrzyma w świetle zaleceń panelu z 2010 r., i podejmie dalsze działania w sprawie amalgamatu stomatologicznego, jeśli będzie to uzasadnione”.

Oprócz badań naukowych przedstawionych w petycji z 2009 r., która wcześniej spotkała się z krytyką FDA w odpowiedzi Leslie Kux, zamieściliśmy tutaj również Dodatek I Ponad 150 najnowszych badań jasno przedstawia wpływ amalgamatu rtęciowego na różne punkty końcowe i różne choroby. Niektóre z nowszych badań epidemiologicznych wymienionych w tabeli opisano bardziej szczegółowo w Załącznik XIwykazując neurotoksyczność siatkówki związaną ze stosowaniem amalgamatu, śmierć okołoporodową związaną z narażeniem na wypełnienia amalgamatowe w czasie ciąży, zwiększoną częstość występowania zaburzeń neuropsychiatrycznych i sercowo-naczyniowych u dentystów oraz powiązania między amalgamatem a częstością występowania astmy i zapalenia stawów.

Dodaliśmy również Załącznik XV który opisuje badania DNA/RNA nieuwzględnione w raporcie FDA z 2019 r.. Powszechnie wiadomo, że zmiany w DNA/RNA mogą prowadzić do zaburzeń genetycznych, problemów rozwojowych oraz zwiększać ryzyko zachorowania na raka i inne choroby. Od 2019 roku badania w tym zakresie przybierają na sile.

D. Uzasadnienie:

28 lipca 2009 roku FDA ogłosiła, że po raz pierwszy klasyfikuje amalgamat stomatologiczny do Klasy II bez konieczności przeprowadzania żadnych istotnych kontroli specjalnych. Ostateczne rozporządzenie FDA w tej sprawie zostało opublikowane 4 sierpnia 2009 roku. FDA opublikowała również dodatek do ostatecznego rozporządzenia, w którym wyjaśniła swoje próby uwzględnienia zaleceń Połączonych Paneli, które zwołano we wrześniu 2006 roku, i odrzuciła wnioski zawarte w Białej Księdze FDA dotyczącej wypełnień amalgamatowych.

Aby chronić społeczeństwo amerykańskie, zgodnie z § 21f artykułu 360 Kodeksu Stanów Zjednoczonych (USC), plomby stomatologiczne z amalgamatu rtęciowego muszą zostać zakazane. W przeciwieństwie do innych produktów medycznych zawierających rtęć, które zostały wycofane, amalgamat pozostaje na rynku na mocy przestarzałych i niewystarczających „Wytycznych Specjalnych Kontroli Klasy II” FDA.

FDA twierdzi, że wytyczne zapewniają bezpieczeństwo i skuteczność, jednak ignorują znane zagrożenia dla zdrowia i opierają się na nieaktualnych danych. Dokument jest niejasny – zawiera nieuzasadnione twierdzenia dotyczące narażenia dzieci i niemowląt karmionych piersią na rtęć. Co najważniejsze, FDA wykorzystała ten dokument dotyczący specjalnych kontroli do błędnej interpretacji „doktryny pośrednika”.

Jako przykład nieaktualności wytycznych dotyczących kontroli specjalnych FDA powołuje się na przegląd naukowy HHS z 1993 r., aby poprzeć stwierdzenie: „Wykazano, że amalgamat stomatologiczny jest skutecznym materiałem do wypełnień, który zapewnia korzyści pod względem wytrzymałości, integralności brzeżnej, przydatności do dużych powierzchni zwarciowych i trwałości”. Jeśli wówczas tak nie było, to po ponad trzydziestu latach istnieją wystarczające dowody, aby obalić to twierdzenie (patrz Dodatek II).

Aby podać przykład niejasności wytycznych dotyczących kontroli specjalnych, przedstawiono poniższe oświadczenie, które ma pomóc branży w zakresie informacji, które należy uwzględnić na etykietach amalgamatów: „Biorąc pod uwagę takie czynniki, jak liczba i rozmiar zębów oraz objętość i częstość oddechów, FDA szacuje, że szacunkowa dzienna dawka rtęci dla dzieci poniżej szóstego roku życia z amalgamatami stomatologicznymi jest niższa niż szacunkowa dzienna dawka dla osoby dorosłej. Narażenie dzieci byłoby zatem niższe niż ochronne poziomy narażenia określone przez ATSDR i EPA”. FDA przedstawia to oświadczenie bez odniesienia do sposobu przeprowadzenia obliczeń i, jak pokażemy poniżej, FDA nie przedstawiła takich ocen ryzyka.

FDA stwierdza również, że przekroczenie poziomów narażenia na rtęć, które zapewniałyby ochronę ustanowioną przez ATSDR i EPA „…nie oznacza koniecznie wystąpienia jakichkolwiek negatywnych skutków”. Trudno ustalić, czy jest to jedynie niejasność, czy też bredzenie.

Jako przykład zaprzeczenia przez FDA negatywnego wpływu amalgamatu na zdrowie, agencja stwierdza: „Ponadto szacunkowe stężenie rtęci w mleku matki, przypisywane amalgamatowi stomatologicznemu, jest o rząd wielkości niższe niż ochronna dawka referencyjna EPA dla doustnego narażenia na rtęć nieorganiczną. FDA stwierdziła, że istniejące dane potwierdzają wniosek, że niemowlęta nie są narażone na negatywne skutki zdrowotne wynikające ze spożycia mleka matki przez kobiety narażone na opary rtęci z amalgamatu stomatologicznego”. Istnieją jednak wyraźne dowody na to, że niemowlęta są narażone (patrz Dodatek I(Kategorie: Okres okołoporodowy, Ciąża i Rozrodczość). FDA nie tylko zaprzecza znanym zagrożeniom związanym ze stosowaniem amalgamatu stomatologicznego u niemowląt matek karmiących piersią, ale również nie podaje żadnych informacji na temat tego, w jaki sposób FDA doszła do tego wniosku – innymi słowy, nie przeprowadziła oceny ryzyka.

FDA dodatkowo podważa bezpieczeństwo poprzez niewłaściwe stosowanie nauczona doktryna pośrednia.[18] Odrzucając naszą petycję z 2009 r. i ponownie w odpowiedzi na sprawy o numerach: FDA-2015-P-3876, FDA-2016-P-1303, FDA-2016-P-3674 i FDA-2017-P-2233 złożone przez Charlesa G. Browna (zob. Załączniki VI oraz XVIAgencja stwierdziła, że ​​dentyści nie muszą informować pacjentów o ryzyku związanym z amalgamatem, ponieważ działają jako wykształceni pośrednicy. Jest to sprzeczne z doktryną, która nakłada na dostawców usług medycznych obowiązek informowania pacjentów o znanych zagrożeniach. Powszechne podejście FDA, trwające co najmniej 7 lat (2009-2015), przenosi odpowiedzialność na dentystów i branżę osłon.

Należy zauważyć, że w wytycznych zaleca się, aby branża stosowała następujące oznakowania: OSTRZEŻENIE: ZAWIERA RTĘĆ. Może być szkodliwy w przypadku wdychania oparów. Jednak FDA twierdzi, że pacjenci nie muszą być informowani – mimo że są narażeni na całodobowe narażenie na opary rtęci. Brak wymogu uzyskania świadomej zgody narusza zaufanie publiczne i bezpieczeństwo pacjentów. W związku z tym obecne Specjalne Kontrole są niewystarczające, a stosowanie amalgamatu rtęciowego musi zostać zakazane.

Drugą alternatywą jest natychmiastowe umieszczenie ich w Klasie III [12 USC § 360c]. Środki dezynfekujące rany zawierające rtęć, leki moczopędne, termometry, szczepionki, baterie i preparaty weterynaryjne zostały wyeliminowane ze względów bezpieczeństwa, a mimo to amalgamaty rtęciowe nadal są umieszczane w jamie ustnej, gdzie rtęć atakuje organizm, zwłaszcza mózg, wątrobę i nerki. Nie ma żadnej magicznej metody, która sprawiłaby, że rtęć w stomatologii byłaby bezpieczniejsza niż te przestarzałe produkty z przeszłości. W dobie, gdy zaleca się społeczeństwu ostrożność w związku z narażeniem na rtęć poprzez spożywanie ryb i innych produktów spożywczych, FDA powinna zakazać stosowania wypełnień rtęciowych jako głównego źródła narażenia na rtęć w populacji ogólnej.

Ostateczna wersja przepisów FDA zawiera kilka oczywistych wad, a mianowicie:

  • Ostateczne rozporządzenie FDA dotyczące klasyfikacji amalgamatu stomatologicznego opiera się na powierzchownej i niewystarczającej analizie literatury.
  • Szacunkowe dane dotyczące narażenia na opary rtęci pochodzące z amalgamatu stomatologicznego są niekompletne, źle opracowane, źle przemyślane, niemożliwe do obrony i niedokładne.
  • Skuteczna i uzasadniona ocena ryzyka związanego z oparami rtęci musi być zgodna z wytycznymi Agencji Ochrony Środowiska (2004, 1998, 1994) oraz Narodowej Akademii Nauk (NAC, 2008).
  • FDA nie stosuje metodycznej analizy „ciężaru dowodów” zawartych w literaturze toksykologicznej.
  • FDA nie przedstawia szczegółowej, ilościowej analizy swojej bazy danych toksykologicznych, która pozwoliłaby ustalić uzasadniony prawnie poziom narażenia.
  • FDA nie posługuje się metodyczną, transparentną i możliwą do obrony metodą ilościowego określania stopnia narażenia w celu porównania go z referencyjnym poziomem narażenia.
  • FDA nie podejmuje żadnych uzasadnionych prób porównania pełnego zakresu narażenia na rtęć w całej populacji USA posiadającej amalgamat do regulacyjnych poziomów narażenia opracowanych i mających na celu ochronę ogółu populacji.
  • FDA bierze pod uwagę jedynie narażenia związane z maksymalnie dziesięcioma wypełnionymi powierzchniami i tylko u osób dorosłych, błędnie zakładając jednak, że dotyczy to również dzieci w wieku sześciu lat i starszych.
  • FDA ignoruje dzieci poniżej szóstego roku życia, ale plomby amalgamatowe zakłada się dzieciom już w trzecim roku życia.
  • FDA ignoruje osoby posiadające więcej niż dziesięć powierzchni amalgamatowych, ale dorośli często mają na zębach aż dwadzieścia pięć (a może i więcej) powierzchni wypełnionych amalgamatem.
  • FDA nie podejmuje prób ustalenia liczby ani odsetka Amerykanów wyłączonych z oceny ryzyka.
  • FDA nie podejmuje się oszacowania pełnego zakresu narażenia na działanie rtęci w całej populacji, we wszystkich stosownych grupach wiekowych.
  • Agencja FDA nie podaje ilościowo, jaka część populacji zawierającej amalgamat przekracza referencyjne stężenia (RfC) Agencji Ochrony Środowiska (EPA) oraz minimalny poziom ryzyka (MRL) Agencji ds. Rejestru Substancji Toksycznych i Chorób (ATSDR), czyli dwa referencyjne poziomy narażenia, które rzekomo zapewniają ochronę zdrowia ogółu populacji nienarażonej zawodowo.
  • FDA nie podaje danych liczbowych dotyczących narażenia dzieci poniżej szóstego roku życia, czyli grupy wiekowej uważanej za najbardziej podatną na narażenie i skutki uboczne, a także grupy populacji, której wszczepia się wypełnienia amalgamatowe.
  • Wiele obliczeń FDA zawartych w ostatecznym rozporządzeniu jest błędnych, częściowo z powodu nieostrożnego korzystania z przestarzałych lub niewiarygodnych źródeł informacji.
  • FDA stosuje niepewne wartości dla zakładanej szybkości wdychania; FDA opiera się na RfC EPA, ale z niewytłumaczalnych powodów nie uznaje EPA (1997; 2008) za najbardziej wiarygodne źródło informacji na temat szybkości wdychania przez ludzi w skali krajowej i międzynarodowej.
  • Dawka związana z RfC i dawka związana z MRL są nieprawidłowo ekstrapolowane w odniesieniu do dzieci. Dawki te powinny być wyznaczane wyłącznie dla dorosłych, czyli grupy wiekowej objętej badaniami zawodowymi, na których opierają się RfC i MRL.
  • FDA nie dostosowuje dawki wdychanej, aby uwzględnić 80-procentową absorpcję oparów rtęci w płucach.
  • FDA nie ujednolica dawek wewnętrznych związanych z RfC i MRL (oraz dawek pochodzących z amalgamatu) w zależności od masy ciała ze względu na duże różnice w masie ciała w różnych rozpatrywanych grupach wiekowych.
  • Wbrew oświadczeniu FDA, kryteria WHO dotyczące zdrowia środowiskowego nr 118 (WHO 1991) nie „[znalazły] że w USA szacowano wartości na ogół w zakresie 1-5 µg/dzień. populacji dorosłych”. Wręcz przeciwnie, WHO (1991) stwierdziła, że „[e]szacowane średnie dzienne spożycie i retencja” z amalgamatu stomatologicznego wynosiła 3.8-21 (3-17) µg/dzień (wartości w nawiasach oznaczają dawkę zatrzymaną (wchłoniętą) (WHO, 1991, Tabela 2).
  • Wbrew twierdzeniom FDA, WHO (2003) nie stwierdziła, że „najwyższy szacunek, jaki podaje WHO, to dawka 12 µg/dzień dla osób w średnim wieku z około 30 powierzchniami amalgamatowymi (Ref. 22)”. W streszczeniu wykonawczym dokumentu (WHO 2003) WHO wyraźnie stwierdza, że „amalgamat dentystyczny stanowi potencjalnie istotne źródło narażenia na rtęć pierwiastkową, przy czym szacunki dziennego spożycia z wypełnień amalgamatowych wahają się od od 1 do 27 µg/dzień.”
  • Pamiętając, że zęby mają do 5 powierzchni, każda pokrywająca je powierzchnia stanowi „plombę”. Zatem jeden ząb może mieć nawet 5 wypełnień amalgamatowych.

Na podstawie metody FDA służącej do szacowania narażenia na rtęć z amalgamatu stomatologicznego i przy założeniu, że RfC zostało wyliczone prawidłowo, liczba wypełnień niezbędnych do przekroczenia RfC wynosi:

  • Dziecko 3-6 lat – 2 wypełnienia
  • Dziecko 6-11 lat – 2 wypełnienia
  • Nastolatkowie 12-19 lat - 3 wypełnienia
  • Dorośli – 7 wypełnień

Na podstawie metody FDA służącej do szacowania narażenia na rtęć z amalgamatu i zakładając, że MRL został ustalony prawidłowo, liczba wypełnień, w których przekroczono MRL, wynosi:

  • Dziecko 3-6 lat – 2 wypełnienia
  • Dziecko 6-11 lat – 2 wypełnienia
  • Nastolatkowie 12-19 lat - 4 wypełnienia
  • Dorośli – 5 wypełnień

Agencja FDA nieprawidłowo oszacowała narażenie na rtęć u następujących Amerykanów lub całkowicie pominęła tę kwestię:

  • 428,000 260,000 amerykańskich małych dzieci w wieku trzech i czterech lat, które mają zęby wypełnione amalgamatem, oraz 61,000 XNUMX z tych małych dzieci, u których przekroczona zostanie dawka równoważna MRL rtęci pochodząca z wypełnień amalgamatowych, a także XNUMX XNUMX małych dzieci, u których przekroczona zostanie dawka równoważna RfC dla rtęci.
  • 11,386,000 5,909,000 3,205,000 amerykańskich dzieci w wieku od pięciu do jedenastu lat, które mogą mieć zęby wypełnione amalgamatem, ma od jednego do szesnastu zębów wypełnionych amalgamatem. Spośród tych dzieci, XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną MRL rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla oparów rtęci.
  • 19,856,000 6,378,000 2,965,000 amerykańskich nastolatków w wieku od dwunastu do dziewiętnastu lat, którzy mogą posiadać od jednego do dwudziestu dwóch wypełnionych zębów, w przypadku których FDA uznała za zbędne dokładne określenie narażenia na rtęć z amalgamatu stomatologicznego. Spośród tych nastolatków XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną MRL rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla rtęci. Również w tej grupie wiekowej prawie trzy miliony osób miałoby ponad dziesięć wypełnionych zębów; przekracza to liczbę zębów wypełnionych amalgamatem (oraz ich powiązanej dawki i potencjalnych skutków zdrowotnych) nawet uwzględnionych przez FDA w ostatecznym rozporządzeniu.
  • Aż 118 milionów dorosłych Amerykanów może posiadać od jednego do dwudziestu pięciu zębów zawierających amalgamat. Spośród nich 43,550,000 21,682,000 44 przekroczyłoby dawkę równoważną rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla rtęci. Również w tej grupie wiekowej prawie XNUMX miliony osób miałoby ponad dziesięć wypełnionych zębów; więcej niż liczba zębów z wypełnieniami amalgamatowymi (oraz związana z nimi dawka i potencjalne skutki zdrowotne) uwzględniona nawet przez FDA w ostatecznym rozporządzeniu.
  • Łącznie, pomiędzy młodymi grupami wiekowymi pominiętymi w ostatecznym rozporządzeniu FDA, a osobami z ponad dziesięcioma wypełnionymi zębami, również pominiętymi w ostatecznym rozporządzeniu FDA, około 48 milionów Amerykanów zostało pominiętych przez FDA.

Agencja FDA nie uznała ani nie naprawiła niedoskonałości i nieważności wytycznych EPA RfC ani wytycznych ATSDR MRL:

  • Agencja Ochrony Środowiska klasyfikuje opary rtęci jako neurotoksynę, ale RfC nie zostało jeszcze zmienione i zaktualizowane, aby było zgodne z wytycznymi Agencji Ochrony Środowiska (EPA) z 1998 r. dotyczącymi oceny neurotoksyn ani z wytycznymi Narodowej Akademii Nauk (NAS 2008).
  • Już w 2002 r. Agencja Ochrony Środowiska (EPA) przyznała, że dostępna jest znacząca nowa literatura na temat toksyczności oparów rtęci; FDA nie może zatem powoływać się na brak działań EPA w zakresie rewizji RfC i odniesienia się do nowej literatury jako „dowodu” braku nowych i istotnych badań.
  • Przeglądy przeprowadzone przez EPA (1995) i ATSDR (1999) nie są najnowsze, jak wskazuje FDA; EPA RfC nie cytuje literatury późniejszej niż z 1995 roku, co oznacza, że jest ona obecnie nieaktualna o około trzydzieści lat. Co ciekawe, do Profilu Toksykologicznego Rtęci ATSDR dodano kilka nowszych cytowań, ale tylko kilka, i to tylko tych, które potwierdzają bezpieczeństwo amalgamatów jako materiałów stomatologicznych. W najnowszych informacjach zamieszczono tabelę przedstawiającą kilka finansowanych badań mających na celu zbadanie bezpieczeństwa rtęci i/lub amalgamatów. Żadne z tych finansowanych badań nie wydaje się być aktywne.
  • FDA twierdzi, że przejrzała odpowiednią literaturę do lipca 2009 r., ale nie udało jej się znaleźć Health Canada (2006), Richardson i in. (2009), Ratcliffe i in. (1996) oraz wiele innych istotnych badań i raportów omówionych poniżej.
  • FDA nie uznała, że badania pracowników zakładów chloro-alkalicznych, w których występuje równoczesne narażenie na działanie par rtęci i gazu chlorowego, są nieważne dla ustalenia poziomów odniesienia narażenia na Hgº w sytuacjach niezwiązanych z pracą.
  • W licznych recenzowanych badaniach naukowych stwierdzono, że rtęć jest prawdopodobną przyczyną powszechniejszych schorzeń neurologicznych, takich jak choroba Alzheimera, ciężki autyzm, stwardnienie rozsiane (SM), stwardnienie zanikowe boczne (ALS) i choroba Parkinsona (PD). Rtęć powoduje również utratę słuchu, choroby przyzębia, dysfunkcję nerek i alergie.
  • FDA nie przygotowała analizy oddziaływania na środowisko lub przynajmniej oceny oddziaływania na środowisko, co stanowi naruszenie ustawy o ochronie środowiska.

1. Wstęp

Ostateczne rozporządzenie FDA dotyczące amalgamatu opiera się na pobieżnym przeglądzie literatury na temat wpływu oparów rtęci na zdrowie oraz szacunków narażenia na opary rtęci z amalgamatu stomatologicznego. Oba te dokumenty są niekompletne, źle opracowane, nieprzemyślane i niedokładne. Choć dokumentacja ma rzekomo być „oceną ryzyka”, nie ma z nią nic wspólnego. Skuteczna i uzasadniona ocena ryzyka jest zgodna ze standardami praktyki zatwierdzonymi i promowanymi przez profesjonalną społeczność zajmującą się oceną ryzyka. Standardy te zostały dobrze przedstawione i wyraźnie udokumentowane przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA) (2004, 1998, 1994) oraz Narodową Akademię Nauk USA (NAC, 2008). Standardy te wymagają: 1) metodycznej analizy „ciężaru dowodów” literatury toksykologicznej; 2) szczegółowej analizy ilościowej tej bazy danych toksykologicznych w celu ustalenia uzasadnionego regulacyjnego poziomu narażenia; oraz 3) metodycznego, przejrzystego i uzasadnionego kwantyfikacji narażenia w celu porównania z tym referencyjnym poziomem narażenia. Wszystkie te trzy kluczowe kroki pominięto w ostatecznym rozporządzeniu FDA.

2. Czym jest obronna ocena ryzyka regulacyjnego?

Skuteczna i uzasadniona ocena ryzyka związanego z amalgamatem stomatologicznym wymaga szczegółowej analizy ilościowej narażenia na opary rtęci w populacji ogólnej. FDA odnosi się jednak jedynie do średnich lub typowych poziomów narażenia, powołując się na przestarzałe (sprzed 1993 r.) recenzje, które same cytują jedynie inne, jeszcze starsze recenzje.

Typowa, uzasadniona prawnie ocena ryzyka regulacyjnego w zakresie narażenia na substancje chemiczne powinna określać ilościowo to narażenie w całej populacji ogólnej, a w szczególności w „rozsądnie maksymalnej” części populacji USA, a nie tylko w nieokreślonej przeciętnej lub typowej osobie. Aby to osiągnąć, potrzebne są dane dotyczące zakresu (od minimalnego do maksymalnego) narażenia na substancje chemiczne u wszystkich członków populacji ogólnej. Niestety, w odniesieniu do narażenia na opary rtęci z amalgamatu stomatologicznego, FDA nie określa ilościowo narażenia u tych członków populacji USA, którzy są maksymalnie narażeni – osób z maksymalnie dwudziestoma pięcioma powierzchniami wypełnionymi amalgamatem na zębach. FDA bierze pod uwagę jedynie osoby z maksymalnie dziesięcioma wypełnieniami amalgamatowymi.

Co więcej, uzasadniona ocena ryzyka obejmuje wszystkie grupy populacji USA. Jednakże FDA nigdy nie podjęła próby ilościowego określenia narażenia na rtęć u dzieci poniżej szóstego roku życia, pomimo wiedzy, że dzieci już w wieku 3 lat otrzymują wypełnienia amalgamatowe i w rezultacie są narażone na opary rtęci pochodzące z tego źródła. Znaczenie tego niedopatrzenia jest spotęgowane faktem, że wytyczne dotyczące oceny ryzyka dla czynników neurotoksycznych, takich jak opary rtęci (patrz USEPA 1998), wyraźnie wskazują na konieczność uwzględnienia niemowląt i małych dzieci, u których neurotoksyczność będzie wyraźna ze względu na podatność rosnącego i rozwijającego się mózgu na działanie neurotoksyn.

Aby wykazać, że taka ocena narażenia jest możliwa i wykonalna, rząd Kanady w swojej ocenie ryzyka amalgamatu stomatologicznego (Health Canada, 1995) był otwarty i transparentny w kwestii rozpowszechnienia wypełnień rtęciowych w populacji Kanady, przy czym dorośli mają do 25 wypełnionych powierzchni zębów, a dzieci już od 3. roku życia mają wypełnienia amalgamatowe. Health Canada jasno określiła również metody stosowane do szacowania narażenia, podając szacunki narażenia na opary rtęci na każdą wypełnioną powierzchnię, dla każdej z pięciu oddzielnych grup wiekowych (tj. małe dzieci, dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy). Health Canada nie pominęła ani określenia narażenia u osób z ponad 10 wypełnieniami, ani uwzględnienia dzieci poniżej 6. roku życia. Oba te zagadnienia zostały pominięte przez FDA w ostatecznym rozporządzeniu.

3. Jaka jest właściwa charakterystyka ryzyka? (Do jakich poziomów odniesienia należy porównywać narażenia?)

Chociaż FDA wydaje się zgadzać, że referencyjne stężenia w powietrzu wyznaczone w celu ochrony osób nienarażonych zawodowo, powinny być stosowane w celu oceny potencjalnych zagrożeń stwarzanych przez amalgamat w populacji ogólnej (z ostatecznego rozporządzenia FDA: „Te wartości odniesienia... Uważa się, że reprezentują one przewlekłe lub dożywotnie narażenie na wdychanie, które nie powoduje negatywnych skutków dla zdrowia i chroni zdrowie ludzkie wszystkich osób, w tym potencjalnie wrażliwych grup, takich jak dzieci narażone na działanie oparów rtęci w okresie prenatalnym lub postnarodzinnym.”), Jedyne porównania przedstawione przez FDA dotyczą skutków i poziomów narażenia raportowanych w badaniach zawodowych osób dorosłych. Nie podjęto próby dokładnego określenia narażenia na opary rtęci wynikającego ze stosowania amalgamatu stomatologicznego w populacji ogólnej Stanów Zjednoczonych ani porównania tych poziomów narażenia z referencyjnym stężeniem rtęci w powietrzu (RfC) opublikowanym przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA, 1995) ani z minimalnym poziomem ryzyka (MRL) opublikowanym przez ATSDR (1999), przy czym oba te poziomy odniesienia zostały ustalone w celu ochrony populacji ogólnej Stanów Zjednoczonych nienarażonej zawodowo. Z drugiej strony, Health Canada (1995) bezpośrednio porównało narażenie na opary rtęci pochodzące z amalgamatu stomatologicznego z takim referencyjnym poziomem narażenia, opracowanym specjalnie w celu ochrony populacji ogólnej.[19]

4. Jak szczegółowa i precyzyjna powinna być ocena narażenia?

Niepokojący jest brak precyzji FDA w odniesieniu do średniego narażenia na rtęć z amalgamatu dentystycznego, nie wspominając o całkowitym braku rzetelnego określenia zakresu narażenia, obejmującego osoby maksymalnie narażone oraz osoby poniżej szóstego roku życia. FDA nie zdołała w odpowiedni sposób określić:

• pełen zakres narażenia całej populacji, we wszystkich odpowiednich grupach wiekowych;

• odsetek populacji z amalgamatem przekraczający dopuszczalne poziomy narażenia określone przez Agencję Ochrony Środowiska USA (US EPA RfC) i ATSDR MRL, czyli dwa poziomy odniesienia narażenia określone przez FDA jako zapewniające ochronę zdrowia ogółu populacji nienarażonej zawodowo;

  • narażenie wśród dzieci poniżej 6 roku życia, czyli grupy wiekowej uważanej za najbardziej podatną na narażenie i skutki oraz grupy populacji, której zakładane są wypełnienia amalgamatowe.

5. Dawki związane z EPA RfC i ATSDR MRL w porównaniu z niejasno określonymi poziomami narażenia FDA dla dorosłych i dzieci w wieku sześciu lat i starszych

a. Dawki wewnętrzne związane z RfC i MRL

FDA próbuje w swoim ostatecznym rozporządzeniu przeliczyć RfC i MRL na dawkę pochłoniętą, błędnie szacując następujące dawki wewnętrzne:

Grupa wiekowa Spożycie związane z RfC (µg/dzień) Spożycie związane z MRL (µg/dzień)
Dorośli 4.9 3.2
5-letnie dzieci 2.3 1.5
Niemowlęta w wieku 1 roku 1.7 1.2

Przy obliczaniu pochłoniętych dawek FDA popełnia pięć zasadniczych błędów.

  • stosuje niepewne wartości szybkości wdechu;
  • nie uwzględnia ona wdychanych dawek w celu uwzględnienia 80% absorpcji oparów rtęci w płucach, co jest wskaźnikiem absorpcji uznanym w innym miejscu ostatecznego rozporządzenia FDA;
  • nie udało się ujednolicić dawek wewnętrznych związanych z RfC i MRL (oraz dawek pochodzących z amalgamatu) przy różnej masie ciała, aby uwzględnić duże różnice w masie ciała występujące w różnych rozpatrywanych grupach wiekowych.
  • dawka związana z RfC i dawka związana z MRL są wyznaczane wyłącznie dla osób dorosłych, czyli grupy wiekowej objętej badaniami zawodowymi, na których opierają się RfC i MRL; oraz
  • Dawka związana z RfC i dawka związana z MRL są obliczane tak, jakby wszystkie powierzchnie zęba miały tę samą wielkość, a zatem wszystkie wypełnienia amalgamatowe mają tę samą wielkość. Żadne z tych twierdzeń nie jest prawdziwe. Zęby różnią się znacznie pod względem wielkości (trzonowiec vs. siekacz) oraz u poszczególnych osób (dorosły mężczyzna vs. trzylatek), podobnie jak stopień próchnicy i ilość wymaganego wypełnienia amalgamatowego.

b. Szybkości wdychania i wchłaniania

Zamiast korzystać z najbardziej wiarygodnych danych i informacji na temat tempa wdychania, zebranych i dogłębnie przeanalizowanych przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA) (1997; 2008), FDA zdecydowała się oszacować tempo wdychania na podstawie zaledwie dwóch źródeł. W podręczniku Exposure Factors Handbook (EPA 1997) przeanalizowano dwadzieścia jeden kluczowych i wiarygodnych badań, aby ustalić, że tempo wdychania dla dorosłych wynosi 13.25 m³/dzień dla mężczyzn i kobiet łącznie. Jest to znacznie mniej niż niewiarygodne szacunki FDA wynoszące 3 m³/dzień.

FDA przyznaje na stronie 8 swojego ostatecznego rozporządzenia, że wskaźnik wchłaniania wdychanego oparów rtęci wynosi 80%, jednak nie uwzględnia tego współczynnika w swoich obliczeniach przy określaniu dawek wchłanianych na podstawie RfC i MRL. Zamiast tego FDA zakłada 100% wchłanianie wdychanego oparu rtęci. Ten błąd niesłusznie zawyża dopuszczalną dawkę.

c. Standaryzacja uwzględniająca masę ciała

Aby przeprowadzić jakąkolwiek formę porównania zakładanej przez FDA dawki oparów rtęci (od 1 do 5 µg na siedem do dziesięciu napełnień) zgodnie z normą EPA RfC lub ATSDR MRL (0.3 µg/m3 i 0.2 µg/m3) konieczne jest przeliczenie zarówno szacunków narażenia, jak i referencyjnych poziomów narażenia na te same jednostki. W tym celu oba muszą zostać przeliczone na pochłonięte, standaryzowane wagowo dawki w jednostkach µg/kg masy ciała/dzień.

Dawka wewnętrzna związana z RfC EPA dla par rtęci (0.3 µg/m3) można określić, biorąc pod uwagę szybkość wdychania i masę ciała u dorosłych, grupy populacji badanej w badaniu epidemiologii zawodowej, na którym oparto RfC, oraz dostosowując do 80% absorpcji. Według amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), średnia szybkość wdychania dla osoby dorosłej wynosi 13.25 m3/dzień (EPA, 1997; średnia dla mężczyzn i kobiet), a średnia masa ciała osoby dorosłej wynosi 71.8 kg (EPA, 1997; średnia dla mężczyzn i kobiet). Zakładając, że 80% wdychanych par rtęci jest wchłaniane (jak zakłada FDA w swoim ostatecznym rozporządzeniu), wewnętrzna dawka referencyjna związana z RfC wynosi: (0.3 µg/m3 x 13.25 m3/dzień X 80%)/71.8 kg = 0.044 µgs/kg masa ciała/dzień. Dla MRL 0.2 µg/m3, równoważna wewnętrzna dawka odniesienia związana z MRL jest podobnie wyprowadzona i wynosi 0.03µg/kg masy ciała/dzień.

6. Narażenie na rtęć z amalgamatu dentystycznego

FDA podaje nieprecyzyjną i niepotwierdzoną ocenę narażenia na rtęć wchłoniętą z amalgamatu stomatologicznego na poziomie od 1 do 5 µg/dzień, co rzekomo odnosi się do obecności od 7 do 10 wypełnień amalgamatowych. Wniosek ten przypisuje się raportowi Służby Zdrowia Publicznego opublikowanemu w 1993 r. (PHS, 1993). Cytowany raport nie zawierał ani nie przeprowadzał szczegółowej kwantyfikacji narażenia na rtęć, lecz opierał swoje szacunki na analizie innych, jeszcze starszych raportów. W rzeczywistości PHS (1993) przyznał, że szacunki narażenia na rtęć z amalgamatu obejmują 1 µg/dzień do 29 µg/dzień (patrz PHS, 1993, Dodatek III), przy czym wyższe szacunki są słusznie uznawane za wyższe w przypadku znacznej populacji osób posiadających więcej niż dziesięć wypełnień amalgamatowych.

Wbrew oświadczeniu FDA, kryteria WHO dotyczące zdrowia środowiskowego nr 118 (WHO 1991) nie „[stwierdziły], że w dorosłej populacji USA szacowano wartości na ogół w zakresie 1–5 µg/dzień”. WHO (1991) stwierdziła natomiast, że „[sz]acunkowe średnie dzienne spożycie i retencja” z amalgamatu stomatologicznego wynosiło 3.8–21 (3–17) µg/dzień (wartości w nawiasach przedstawiają zatrzymaną (wchłoniętą) dawkę (WHO, 1991, Tabela 2). Wbrew twierdzeniom FDA, WHO (2003) nie stwierdziła, że „[n]wyższy szacunek, jaki podaje WHO, to dawka 12 µg/dzień dla osób w średnim wieku z około 30 powierzchniami amalgamatu (Ref 22)”. W streszczeniu wykonawczym tego dokumentu (WHO 2003) WHO wyraźnie stwierdza, że „amalgamat stomatologiczny stanowi potencjalnie istotne źródło narażenia na rtęć pierwiastkową, przy czym szacunki dziennego spożycia z wypełnień amalgamatowych wahają się od od 1 do 27 µg/dzień".

7. Porównanie narażenia na rtęć z amalgamatu z referencyjnymi poziomami narażenia dla populacji ogólnej

Aby przeprowadzić jakąkolwiek formę porównania zakładanej przez FDA dawki oparów rtęci (od 1 do 5 µg na 7 do 10 napełnień) zgodnie z normą EPA RfC lub ATSDR MRL (0.3 µg /m3 i 0.2 µg/m3) konieczne jest przeliczenie zarówno szacunkowej wartości narażenia, jak i referencyjnego poziomu narażenia na te same jednostki. W tym celu obie wartości muszą zostać przeliczone na pochłonięte, standaryzowane wagowo dawki w jednostkach µg /kg masy ciała/dzień.

Jeśli założymy, argumentować, że dziesięć wypełnień amalgamatowych dostarcza dzienną dawkę rtęci wynoszącą 5 µg/dzień jako dawkę pochłoniętą (zgodnie z ostatecznymi przepisami FDA), a następnie jedno wypełnienie dostarcza dawkę pochłoniętą wynoszącą 0.5 µg/dzień. Po standaryzacji do masy ciała, co jest rutynową procedurą w przypadku toksykologicznych referencyjnych poziomów narażenia i ocen narażenia, ta dawka dobowa reprezentuje różne dawki dla różnych grup wiekowych o różnej średniej masie ciała. Na podstawie danych dotyczących masy ciała w różnych grupach wiekowych, dostarczonych przez EPA (2008), dawki standaryzowane względem masy ciała związane z tą 0.5 µg/dawka dzienna wynosi:

Grupa wiekowa Ciało waga Standaryzowana waga
dawka na napełnienie
(po 
FDA)
Liczba wypełnień
do 
przekroczyć normę EPA RfC
Liczba wypełnień
przekroczyć dopuszczalny poziom ATSDR
3-6 rok

staruszkowie

18.6 kg 0.027 µgs/kg mc./dzień 2 2
6-11 rok

staruszkowie

31.8 kg 0.016 µg/kg mc./dzień 3 2
12-19 lat 56.4 kg 0.009 µg /kg mc./dzień 5 4
Dorośli: ≥20 lat 71.8 kg 0.007 µg /kg mc./dzień 7 5

Zakładając, że FDA ma rację w swojej ocenie dawki związanej z dziesięcioma wypełnieniami amalgamatowymi, poniższa tabela wyraźnie pokazuje następujące wnioski:

  • Standaryzowana dawka dostosowana do wagi ciała zwiększa się w miarę zmniejszania się masy ciała (i wieku);
  • Standaryzowana pod względem masy ciała dawka dla małych dzieci (w wieku 3–6 lat) jest prawie cztery razy większa niż standaryzowana pod względem masy ciała dawka dla dorosłych, co wynika wyłącznie z różnic w masie ciała między tymi grupami wiekowymi;
  • U małych dzieci, u których zastosowano dwa lub więcej wypełnień amalgamatowych, dawka pochłonięta przekracza dawkę znormalizowaną wagowo, zgodną z normami EPA RfC i ATSDR MRL;
  • U dorosłych z siedmioma lub większą liczbą wypełnień amalgamatowych przekroczony zostanie limit RfC, a u osób z pięcioma lub większą liczbą wypełnień amalgamatowych przekroczony zostanie limit MRL;
  • We wszystkich grupach wiekowych dawki przekraczające stężenia odniesienia w powietrzu określone w amerykańskich przepisach będą niższe od średniej wynoszącej od siedmiu do dziesięciu napełnień, którą FDA uznaje za „bezpieczną”.

Nie mamy wątpliwości, że FDA dysponuje zasobami i wiedzą specjalistyczną, aby właściwie ocenić ryzyko związane z amalgamatem stomatologicznym. Niestety, oczywistym priorytetem FDA jest obrona za wszelką cenę dalszego stosowania rtęci w stomatologii – nawet kosztem zdrowia publicznego. Nic więc dziwnego, że FDA odmówiła uzasadnionego i uzasadnionego porównania swojej oceny przeciętnego lub typowego narażenia na opary rtęci z referencyjnymi poziomami narażenia, które są uważane za bezpieczne dla ogółu populacji.

W tym czasie przeprowadzono kolejną ocenę ryzyka. Geier i Geier (2022) przeprowadzili nowszą i dokładniejszą ocenę ryzyka, wykorzystując techniki podobne do tych, jakie zastosowali Richardson i in., aby osiągnąć kilka celów:

  1. Określ dzienne narażenie na opary Hg;
  2. Określić, w jaki sposób zmienne demograficzne, takie jak płeć, wiek, rasa, kraj urodzenia i status społeczno-ekonomiczny, wpływają na narażenie na opary rtęci;
  3. Określ liczbę dorosłych otrzymujących dzienne dawki par rtęci przekraczające różne rządowe limity bezpieczeństwa;
  4. Określić, w jaki sposób zmienne demograficzne, takie jak płeć, wiek, rasa, kraj urodzenia i status społeczno-ekonomiczny, wpływają na liczbę dorosłych otrzymujących dawki oparów rtęci przekraczające różne rządowe limity bezpieczeństwa oparów rtęci; oraz
  5. Określ średnią liczbę powierzchni amalgamatu, przy których stężenie rtęci u przeciętnej osoby dorosłej mieści się w dopuszczalnych normach bezpieczeństwa dla oparów Hg określonych przez różne rządy.

Niniejsze badanie dostarcza pierwszych ogólnokrajowych danych na temat bezpośredniego wpływu amalgamatów na narażenie na opary rtęci wśród dorosłych Amerykanów. Przebadano populację 158,274,824 21 66 dorosłych osób w wieku od 2015 do 2018 lat, z odpowiednią wagą ciała. Dane demograficzne, badania zdrowia jamy ustnej, stężenie rtęci w moczu, zmierzona masa ciała i zmierzone natężenie przepływu moczu zostały pobrane od wszystkich badanych z bazy danych NHANES z lat XNUMX–XNUMX (patrz: Załącznik XVII (aby zapoznać się ze szczegółowymi informacjami na temat tego badania).[20]

Wyniki przedstawione w poniższej tabeli pokazują, że 10.4% dorosłych Amerykanów jest narażonych na działanie rtęci z wypełnień amalgamatowych w stężeniu przekraczającym dopuszczalny limit bezpieczeństwa EPA, a 21.4% przekracza limit ATSDR. Według badań Richardsona i in. z 2011 roku, zaprezentowanych na spotkaniu FDA w sprawie bezpieczeństwa amalgamatu w 2010 roku, jak omówiono powyżej, 45.7% dorosłych Amerykanów ma stężenie rtęci przekraczające zalecany limit bezpieczeństwa.

Limity bezpieczeństwa dla oparów rtęci Liczba osób (158,274,824 XNUMX XNUMX)
Agencja Ochrony Środowiska USA (0.048 μg Hg/kg/dzień) 10.4% (16,419,510)
Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Substancji Toksycznych i Rejestru Chorób (0.032 μg Hg/kg/dzień) 21.4% (33,875,805)
Health Canada (0.011 μg Hg/kg/dzień) 43.9% (66,448,434)
Richardson i wsp. (0.010 μg Hg/kg/dzień) 45.7% (72,257,809)
Kalifornijska Agencja Ochrony Środowiska (0.005 μg Hg/kg/dzień) 54.3% (85,876,060)

8. Ocena odsetka populacji otrzymującej dawki rtęci przekraczające RfC i MRL

Zbliżenie zębów osoby. Opis wygenerowany automatycznie. Jak wspomniano wcześniej, FDA stwierdza, że narażenie na rtęć z amalgamatu mieści się w zakresie od 1 do 5 µg/dzień. Jednak ten poziom narażenia reprezentuje jedynie średnie narażenie u dorosłych, związane z posiadaniem średnio od siedmiu do dziesięciu zębów z wypełnieniami amalgamatowymi, podczas gdy niektórzy dorośli mają ich aż 25. Obraz po prawej stronie pokazuje dwie powierzchnie pokryte amalgamatem w zębie skrajnie lewym, cztery powierzchnie w zębie środkowym i dwie powierzchnie w zębie skrajnie prawym. FDA zakłada ponadto, że ten zakres narażenia występuje (i jest bezpieczny) u dzieci w wieku sześciu lat i starszych, a także u dorosłych. Biorąc pod uwagę, że ostateczne rozporządzenie FDA uznaje amalgamat za największe pojedyncze źródło narażenia na opary rtęci w populacji USA, zdumiewające jest, że FDA nie przeprowadziła bardziej ilościowej i ostatecznej analizy narażenia na rtęć z amalgamatu, zwłaszcza biorąc pod uwagę miliardy wypełnień założonych u milionów (dziesiątek do setek) Amerykanów (statystyki opisane przez FDA).

Pozostałe pytania, na które FDA powinna była odpowiedzieć, to:

  1. Ilu dorosłych Amerykanów z plombami amalgamatowymi otrzymuje dawkę większą niż dopuszczalna norma EPA RfC lub ATSDR MRL?
  2. Ilu amerykańskich dzieci poniżej szóstego roku życia z plombami amalgamatowymi otrzymuje dawkę większą niż dopuszczalna norma EPA RfC lub ATSDR MRL?

Odpowiedzi na te pytania znajdziesz poniżej.

Narodowy Instytut Badań Stomatologicznych i Czaszkowo-Twarzowych (NIDCR) publikuje dane zebrane przez NHANES dotyczące średniej liczby wypełnionych zębów w populacji amerykańskiej (zobacz np. https://www.nidcr.nih.gov/research/data-statistics/dental-caries/adolescents NIDCR dysponuje danymi umożliwiającymi dokładne oszacowanie liczby osób z wypełnionymi zębami w populacji USA. Dane te umożliwiłyby dokładne określenie narażenia na rtęć w całym zakresie liczby wypełnionych zębów w populacji USA. Szkoda, że FDA nie skorzystała z tych danych.

Biorąc pod uwagę porównywalność standardów życia w Kanadzie i USA, do tych obliczeń wykorzystamy dostępne dane kanadyjskie, ponieważ będą one porównywalne ze stanem opieki stomatologicznej i zdrowia jamy ustnej w populacji USA. Na podstawie danych Health Canada (HC, 1995) dotyczących odsetka różnych grup wiekowych z plombami amalgamatowymi oraz prognoz amerykańskiego spisu ludności z 2009 roku, sporządzonych przez US Census Bureau (http://www.census.gov/popest/national/asrh/2008-nat-res.html) Oto liczba Amerykanów z plombami amalgamatowymi:

a. Do 5.1% amerykańskich dzieci w wieku 3 i 4 lat może mieć zęby wypełnione amalgamatem, co stanowi 428,000 260,000 amerykańskich maluchów, u których FDA uznała za zbędne ilościowe określanie narażenia na rtęć z plomb amalgamatowych. Spośród tych maluchów, 61,000 XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną MRL rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla rtęci.

b. Do 40.4% amerykańskich dzieci w wieku od 5 do 11 lat może mieć zęby wypełnione amalgamatem, co oznacza, że u 11,386,000 5,909,000 3,205,000 z nich FDA uznała za zbędne dokładne określenie narażenia na rtęć z plomb amalgamatowych. Spośród tych dzieci, XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną MR dla rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną Rf dla rtęci.

c. Do 59.3% amerykańskich nastolatków w wieku od 12 do 19 lat może posiadać od jednego do dwudziestu dwóch wypełnionych zębów, co stanowi 19,856,000 6,378,000 2,965,000 amerykańskich nastolatków, w przypadku których FDA uznała za zbędne ilościowe określenie ich dokładnego narażenia na rtęć z plomb amalgamatowych. Spośród tych nastolatków 9 3 10 przekroczyłoby dawkę równoważną MRL rtęci z wypełnień amalgamatowych, a XNUMX XNUMX XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla rtęci. Również w tej grupie wiekowej XNUMX% (prawie XNUMX miliony amerykańskich nastolatków) ma ponad XNUMX wypełnionych zębów; przekracza to liczbę zębów wypełnionych amalgamatem (oraz ich powiązanej dawki i potencjalnych skutków zdrowotnych) nawet uwzględnionych przez FDA w ostatecznym rozporządzeniu.

d. Do 52.8% dorosłej populacji Amerykanów może mieć od jednej do dwudziestu pięciu wypełnionych powierzchni zębów, co stanowi ponad 118 milionów Amerykanów, dla których FDA uznała za zbędne ilościowe określenie ich dokładnego narażenia na rtęć z amalgamatu stomatologicznego. Spośród nich 43,550,000 21,682,000 19.5 przekroczyłoby dawkę równoważną MRL rtęci z wypełnień amalgamatowych, a 44 10 XNUMX przekroczyłoby dawkę równoważną RfC dla rtęci. Również w tej grupie wiekowej XNUMX% (prawie XNUMX miliony Amerykanów) ma więcej niż XNUMX wypełnionych zębów; przekracza to liczbę zębów wypełnionych amalgamatem (oraz ich powiązanej dawki i potencjalnych skutków zdrowotnych) nawet uwzględnionych przez FDA w ostatecznym rozporządzeniu.

e. W sumie, pomiędzy młodymi grupami wiekowymi pominiętymi w ostatecznym rozporządzeniu FDA, a osobami z ponad dziesięcioma wypełnionymi zębami, również pominiętymi w ostatecznym rozporządzeniu FDA, około 48 milionów Amerykanów otrzymuje dawki rtęci pochodzące wyłącznie z ich wypełnień rtęciowych, które przekraczają dopuszczalne normy (MRL) i RfC. FDA powinna być szczególnie zaniepokojona tymi wnioskami w świetle dodatkowego narażenia środowiskowego na rtęć, które ma miejsce w tym kraju. Laks donosi, że całkowita ekspozycja populacji USA na rtęć rośnie. „To badanie jest pierwszym, które donosi o wzroście średniego stężenia jodu i rtęci (I-Hg) we krwi (zdefiniowanego jako „nieorganiczna rtęć we krwi”) oraz stężenia I-Hg w populacji USA w czasie”. Laks donosi również, że jego badanie „wskazuje, że odkładanie się jodu/rtęci w organizmie człowieka jest istotnie powiązane z biomarkerami głównych celów przewlekłej ekspozycji na rtęć, jej odkładaniem i wpływem na organizm: wątroby, układu odpornościowego i przysadki mózgowej. Te korelacje między przewlekłą ekspozycją na rtęć, odkładaniem się rtęci XNUMX-Hg a markerami profilu biochemicznego dla celów odkładania się rtęci XNUMX-Hg potwierdzają silne powiązania między ekspozycją a chorobami towarzyszącymi”. Ostateczne rozporządzenie FDA nie uwzględnia udokumentowanej dodatkowej rtęci pochodzącej ze źródeł środowiskowych (innych niż amalgamat), a następnie nie porównuje całkowitego obciążenia rtęcią z RfC i MRL. Oczywiste jest, że analiza FDA nie daje uzasadnionej gwarancji bezpieczeństwa dla znacznej części populacji USA.[21]

9. Czy RfC i MRL dla oparów rtęci opierają się na obecnej wiedzy?

a. RfC i MRL są nieaktualne

W tej sekcji (9) dokumentu FDA znajdują się niekompletne odniesienia do opublikowanych prac, zidentyfikowanych jedynie według autora i roku. Każda z tych prac jest omówiona w Richardson, et al. (2009).[22]

FDA błędnie stwierdza, że: „[RfC i MRL] Uważa się, że reprezentują one przewlekłe lub dożywotnie narażenie na wdychanie, które nie powoduje negatywnych skutków dla zdrowia i chroni zdrowie ludzkie wszystkich osób, w tym potencjalnie wrażliwych grup, takich jak dzieci narażone na działanie oparów rtęci w okresie prenatalnym lub poporodowym. Castorina i Woodruff (2003)[23] wyraźnie pokazują, że: „Chociaż w niektórych przypadkach skutki inne niż nowotwory mogą być odwracalne i uważane za mniej poważne niż w przypadku raka, nasze odkrycia podważają założenie, że ustalone wartości RID i RfC reprezentują pomijalnie niskie poziomy ryzyka”.

Agencja Ochrony Środowiska (EPA) uznaje opary rtęci za neurotoksynę. W związku z tym ocena toksykologiczna rtęci i wyznaczenie odpowiedniego stężenia odniesienia w powietrzu (RfC) przez EPA musi być zgodna z wytycznymi EPA z 1998 r. dotyczącymi oceny neurotoksyn. Publikacja tych wytycznych EPA nastąpiła trzy lata po opublikowaniu RfC EPA dla oparów rtęci, co wskazuje, że RfC jest niezgodny z własnymi zasadami i procedurami EPA dotyczącymi oceny neurotoksyn. Jest zatem oczywiste, że niniejszy RfC jest nieaktualny i ostatecznie zostanie (musi zostać) zaktualizowany, aby dokładnie odzwierciedlał zarówno najnowszą literaturę na temat toksyczności oparów rtęci, jak i własne wytyczne EPA dotyczące oceny ryzyka neurotoksyn.

FDA błędnie powołuje się na dokumentację EPA związaną z nieaktualnym RfC EPA. FDA twierdzi, że raport wykonawcy z 2002 roku (ocena przesiewowa), sporządzony dla amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) w sprawie badań toksykologicznych oparów rtęci, opublikowanych w latach 1995–2002, stanowi dowód na to, że EPA nie znalazła żadnych nowych danych ani informacji uzasadniających rewizję RfC EPA.

„Przegląd na poziomie badań przesiewowych przeprowadzony przez kontrahenta EPA w oparciu o nowszą literaturę toksykologiczną odnoszącą się do RfC dla rtęci, elementarny przeprowadzony we wrześniu 2002 r. zidentyfikowano jedno lub więcej istotnych nowych badań" [dodano podkreślenie] (patrz oświadczenie w sprawie „Wyników przeglądu literatury na poziomie przesiewowym”, sekcja IB6, listy EPA IRIS dotyczącej rtęci elementarnej (http://www.epa.gov/ncea/iris/subst/0370.htm)).

Chociaż jest oczywiste, że EPA nie uwzględniła jeszcze tych nowych badań pod kątem rewizji lub aktualizacji swojego RfC, ta bezczynność EPA nie może być właściwie przytoczona przez FDA jako „dowód” braku nowych i istotnych badań. RfC EPA został opublikowany po raz pierwszy w 1995 r. (zob. https://iris.epa.gov/ChemicalLanding/&substance_nmbr=370 i od tego czasu nie był aktualizowany o nowe badania toksykologiczne. W rzeczywistości, wbrew twierdzeniom FDA, najnowsze badanie cytowane przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA) na poparcie RfC pochodzi z 1995 roku.

FDA twierdzi, że EPA (1995) i ATSDR (1999) stanowią „najnowsze” przeglądy literatury toksykologicznej dotyczącej oparów rtęci. To nieprawda. Jak wspomniano wcześniej, EPA RfC nie cytuje żadnej literatury późniejszej niż z 1995 roku, a więc nieaktualnej od około 30 lat. Najnowszy cytat w Profilu Toksykologicznym Rtęci ATSDR (ATSDR, 2024) jest taki sam jak w 1999 roku, czyli nieaktualny od 26 lat.

Najnowszy przegląd literatury toksykologicznej dotyczącej oparów rtęci, sporządzony przez krajową lub międzynarodową agencję zdrowia środowiskowego, został sporządzony przez Health Canada (2006), a następnie opublikowany w literaturze naukowej przez Richardsona, i in. (2009).[24] Gdyby FDA przeprowadziła dogłębną i skuteczną analizę całej literatury do lipca 2009 r., jak podano w ostatecznym rozporządzeniu Richardsona, i wsp papier zostałby zidentyfikowany. Jest to szczególnie prawdziwe, ponieważ Richardson, i wsp artykuł został opublikowany w czasopiśmie Toksykologia regulacyjna i Farmakologia, ważne czasopismo cieszące się dużym uznaniem wśród krajowych i międzynarodowych organów regulacyjnych, zajmujące się kwestiami narażenia na substancje chemiczne, np. rtęć pochodzącą z amalgamatu stomatologicznego.

Standardową praktyką wśród osób zajmujących się oceną ryzyka jest również kontaktowanie się z odpowiednimi krajowymi i międzynarodowymi agencjami regulacyjnymi ds. zdrowia środowiskowego w celu uzyskania dostępu do stosownych, niepublikowanych analiz i dokumentów. Gdyby FDA lub jej kontrahenci zastosowali się do tej standardowej praktyki i skontaktowali się z Health Canada w celu uzyskania istotnych informacji, zostaliby poinformowani zarówno o dokumencie dotyczącym oparów rtęci, jak i o późniejszej publikacji w czasopismach. W rzeczywistości, gdyby FDA lub jej kontrahenci po prostu przeszukali strony internetowe Health Canada, znaleźliby odpowiednie informacje. Stanowisko Ministerstwa Zdrowia Kanady z 1996 r. w sprawie amalgamatu Aktualizacja referencyjnego poziomu narażenia na opary rtęci w populacji ogólnej. Aktualny REL (analogiczny do RfC EPA) dla oparów rtęci wynosi 0.06 ug/m³, czyli około pięć razy mniej niż nieaktualny RfC EPA wynoszący 3 ug/m³ i ponad trzy razy mniej niż nieaktualny MRL dla oparów rtęci wynoszący 0.3 ug/m³. W 2020 r. Health Canada przeprowadziło kolejną ocenę ryzyka Ministerstwo Zdrowia Kanady przeprowadziło kolejną ocenę ryzyka w 2020 r., która potwierdziła zalecenia z 1996 r.

W recenzji Ratcliffe’a: i in. W 1996 roku opracowano szereg kryteriów, aby krytycznie ocenić dostępne badania epidemiologiczne, zawodowe i toksykologiczne dotyczące rtęci, w celu ustalenia, czy badania przeprowadzone po latach 1980. XX wieku dostarczyły dowodów uzasadniających rewizję REL dla rtęci. W przeglądzie tym znaleziono kilka badań, w których stwierdzono subkliniczne upośledzenie ośrodkowego układu nerwowego. Badanie Fawera i in. (1983), podstawowa podstawa wszystkich istniejących wartości REL, nie spełniała kryteriów jakości badań ustalonych przez Ratcliffe’a, i in.

Ratcliffe, i in. Nie ograniczyli swojej oceny do badań neurotoksyczności. Zidentyfikowali również szereg badań, które były pozytywne lub sugerowały subkliniczne działanie nefrotoksyczne, występujące w tym samym ogólnym zakresie dawek, co subkliniczne działanie na ośrodkowy układ nerwowy. Dodatkowe, niedawne badania również zidentyfikowały działanie nefrotoksyczne, neurotoksyczne i immunotoksyczne związane z narażeniem na rtęć, zgłaszane przy dawkach lub poziomach narażenia równych lub niższych niż poziomy narażenia związane z badaniem Fawera. W wyniku rozwoju tych czynników, zaufanie do obecnych poziomów odniesienia dla rtęci jest niskie, przynajmniej poza FDA.

Agencja Ochrony Środowiska (EPA) uznała to i w 2002 r. dołączyła do podsumowania IRIS dotyczącego rtęci elementarnej (par rtęci) następujące oświadczenie:

Wyniki przeglądu literatury na poziomie badań przesiewowych - Przegląd na poziomie przesiewowym przeprowadzony przez kontrahenta EPA w oparciu o nowszą literaturę toksykologiczną odnoszącą się do RfC dla rtęci, elementarny przeprowadzony we wrześniu 2002 r. zidentyfikowano jedno lub więcej istotnych nowych badań. [Podkreślenie dodane]. A to było 23 lata temu. Badania wciąż się kumulują (patrz Załącznik IV aby zobaczyć tabelę istotnej i najnowszej literatury (zawierającą 158 unikalnych odniesień).

Najnowsze badania zostały ostatnio przeanalizowane i ocenione przez Health Canada

(2006; zobacz również Richardson et al. 2009).

b. Badanie Fawera, na którym opierają się zarówno EPA, jak i ATSDR, jest badaniem Pracownicy chloroalkaliczni i nieodpowiedni do wyprowadzenia RfC lub MRL

Większość badań zawodowych stanowiących podstawę naszej wiedzy na temat toksyczności par rtęci, a tym samym wszystkich aktualnych norm referencyjnych dla rtęci, przeprowadzono na pracownikach zakładów chlorowodorowych. Chociaż stężenia rtęci w powietrzu są zazwyczaj podwyższone u takich pracowników, występuje jednoczesne narażenie na chlor gazowy (Cl2). Dane dotyczące stężenia Cl2 w powietrzu w zakładach chlorowodorowych zostały niedawno podsumowane przez Unię Europejską (UE, 2007). Stężenie Cl2 w powietrzu w zakładach chlorowodorowych wynosi średnio około 1 ppm (0.3 mg/m³) i waha się od 3 ppm do 0 ppm (6.5–0 mg/m³), w zależności od konkretnego środowiska pracy, w którym pobrano próbki.

Jednoczesna ekspozycja na Cl2 i Hgº skutecznie zmniejsza narażenie pracowników poprzez zmniejszenie ilości rtęci unoszącej się w powietrzu, która może być wdychana i wchłaniana. Rtęć przekształca się w HgC12 w obecności Cl2 w temperaturze pokojowej (Menke i Wallis, 1980; Viola i Cassano, 1968). Wchłanianie HgC12 drogą wziewną stanowi zaledwie połowę lub mniej wchłaniania rtęci (ATSDR, 1999; Viola i Cassano, 1968). Zmienione jest również odkładanie się rtęci w mózgu. Hg2+ (związany z HgC12) nie przenika przez barierę krew-mózg, tak jak Hgº (Lorscheider). et al. 1995; Viola i Cassano, 1968). Po ekspozycji na Hgº stosunek stężenia Hgº w czerwonych krwinkach (RBC) do stężenia Hgº w osoczu zazwyczaj waha się między 1:1 a 2:1 (WHO, 1991). Jednak znacznie mniej Hgº jest związane z RBC we krwi pracowników chloroalkalicznych (z obecnością Cl²).

Suzuki i in. (1976), badając pracowników chloroalkaliów narażonych na działanie Hgº w porównaniu z pracownikami z dwóch innych sektorów przemysłu (którzy byli narażeni na działanie rtęci w podobnych stężeniach w powietrzu (0.01-0.03 mg/m3)), zaobserwowali, że stosunek stężenia RBC do stężenia Hgº w osoczu u pracowników chloroalkaliów wynosił tylko 0.02:1, podczas gdy pracownicy dwóch pozostałych branż (bez jednoczesnego narażenia na Cl2) mieli stosunek stężenia RBC do stężenia Hg w osoczu między 1.5:1 a 2:1. Badanie przeprowadzone przez Viola i Cassano (1968) na gryzoniach (szczurach, myszach) narażonych na działanie Hgº samodzielnie lub w obecności Cl2 wykazało zmniejszone wchłanianie Hgº w obecności Cl2 i odkładanie się Hgº w mózgu gryzoni narażonych jednocześnie na działanie Hg0 a stężenie Cl2 wynosiło tylko 1/5 tego, gdy ekspozycja obejmowała wyłącznie Hgº.

Istnieją inne dowody na interakcję Cl2 z Hgº. Wtrysk Cl2 jest stosowany jako bezpośrednia technologia kontroli emisji rtęci w celu zmniejszenia poziomu rtęci w emisjach z kominów przemysłowych (Pavlish et al. 2003). Zwiększenie ilości/stężenia chloru w procesie poprawia efektywność kontroli emisji rtęci (Richards, 2005). W obecności chloru Hgº przekształca się w Hg2+, który wytrąca się wraz z cząstkami stałymi z komina, które są następnie usuwane („oczyszczane”) z emisji z komina.

Oczywiste jest zatem, że wszelkie badania dotyczące wchłaniania i toksyczności rtęci u pracowników sektora chloro-alkalicznego będą zakłócane przez równoczesne narażenie na Cl2, w związku z czym badania pracowników sektora chloro-alkalicznego nie powinny stanowić głównej podstawy do ustalenia REL dla rtęci; stosowanie i ekstrapolacja tych wyników na inne grupy zawodowe i ogół społeczeństwa, których narażenie na rtęć występuje przy braku Cl2, jest nieuzasadniona. Nawet gdyby były one trafne, nie uwzględniałyby ani nie badały kobiet i dzieci o mniejszej masie ciała i większej podatności na zagrożenia.

c. Obecne wytyczne EPA wymagają zaktualizowanych współczynników niepewności

Wytyczne dotyczące oceny ryzyka związanego z czynnikami neurotoksycznymi (EPA 1998) wyraźnie wskazują, że przy próbie ekstrapolacji najniższego obserwowanego poziomu szkodliwego działania (LOAEL) w celu ustalenia REL należy zastosować współczynnik niepewności wynoszący dziesięć, jak ma to miejsce w przypadku badań toksyczności par rtęci – progu nie można określić na podstawie dostępnych badań. Wytyczne dotyczące oceny ryzyka związanego z czynnikami neurotoksycznymi również wyraźnie wskazują, że należy zastosować współczynnik niepewności wynoszący dziesięć, aby uwzględnić międzyosobniczą zmienność podatności na toksyczne działanie neurotoksyn, takich jak pary rtęci. Dałoby to całkowitą korektę współczynnika niepewności wynoszącą 100. Wytyczne EPA dotyczące par rtęci, które poprzedzają wytyczne EPA z 1998 r. dotyczące oceny ryzyka neurotoksyn, zastosowały jedynie całkowitą korektę niepewności wynoszącą trzydzieści, co obecnie jest niezgodne z polityką EPA.

Agencja Ochrony Środowiska (EPA) może również uwzględnić dodatkowe czynniki modyfikujące podczas ponownej oceny neurotoksyczności oparów rtęci, które to czynniki modyfikujące uwzględniają inne braki i ograniczenia w toksykologicznej bazie danych dotyczącej oparów rtęci. Te braki i ograniczenia mogą obejmować między innymi:

i. Różnice w farmakokinetyce rtęci u kobiet i mężczyzn

Najnowsze dane wskazują na wyraźne różnice między płciami w pobieraniu, dystrybucji i wydalaniu rtęci. Badania wskazują, że mężczyźni metabolizują i eliminują rtęć szybciej niż kobiety, a po narażeniu na działanie rtęci jej dystrybucja różni się u mężczyzn i kobiet, przy czym większy odsetek rtęci trafia do ośrodkowego układu nerwowego (tj. mózgu) u kobiet, a do nerek u mężczyzn. Co więcej, wydaje się, że rtęć jest dłużej zatrzymywana u kobiet, a zatem może być dla nich bardziej toksyczna.

Kilku autorów wskazało, że płeć jest ważnym czynnikiem w metabolicznej i toksykologicznej odpowiedzi na ekspozycję na substancje chemiczne (Calabrese, 1986; Silvaggio i Mattison, 1994; Gochfeld, 1997; Iyaniwura, 2004). Istnieją dowody na to, że mężczyźni i kobiety reagują odmiennie na ekspozycję na rtęć pod względem wchłaniania, dystrybucji i toksyczności. Jak omówiono poniżej, badania dotyczące obu płci wykazały odmienne wzorce akumulacji u mężczyzn i kobiet oraz szybsze tempo eliminacji u mężczyzn. Różnice te mogą prowadzić do zróżnicowanej, zależnej od płci, toksycznej reakcji na ekspozycję na rtęć. Dostępne dane są jednak ograniczone i niewystarczające do wiarygodnego określenia różnic w toksyczności zależnych od płci.

Należy zauważyć, że w niniejszym przeglądzie odpowiedzi zależnej od płci uwzględniono zarówno formy organiczne (metylortęć), jak i nieorganiczne rtęci, ponieważ po przekroczeniu bariery krew–mózg ostateczny los biochemiczny jonowej cząsteczki rtęci (Hg2+ z organicznej i nieorganicznej Hg) jest identyczny (Lorscheider et al. 1995). FDA zupełnie nie bierze pod uwagę tego dodatkowego obciążenia organizmu u kobiet, porównując narażenie na RfC i MRL.

Grzyb i in. (1994) zbadali wydalanie rtęci z moczem przez pracowników uniwersyteckich i studentów, którzy byli sporadycznie narażeni na działanie oparów rtęci przez okres sześciu lat. Analiza regresji wykazała, że poziom narażenia na opary rtęci był główną zmienną predykcyjną wydalania rtęci z moczem, ale płeć (wraz z wiekiem i obecnością wypełnień amalgamatowych) również uznano za istotne czynniki. Nie określono jednak szczegółowo różnic związanych z płcią.

Jokstad (1990) przeprowadził badanie w Norweskim Stowarzyszeniu Stomatologicznym, aby ocenić znaczenie potencjalnych źródeł narażenia na rtęć. Wartości wydalania rtęci z moczem skorelowano z odpowiedziami udzielonymi w ankiecie. Oprócz korelacji między środowiskiem i charakterystyką praktyki a wartościami wydalania rtęci, dane wskazywały, że wydalanie rtęci z moczem może być zależne od płci, ze względu na fakt, że średnie poziomy rtęci w moczu 849 uczestników były nieco niższe u kobiet niż u mężczyzn (40 nmol/l w porównaniu z 44 nmol/l). Po wyłączeniu z analizy grupy asystentek z wyższym narażeniem, średnie stężenie rtęci w moczu u kobiet spadło do 38 nmol/l. Autorzy stwierdzili, że „[n]i długość doświadczenia zawodowego, ani liczba lat spędzonych w obecnym miejscu pracy nie korelują z poziomami rtęci w moczu”. Chociaż istniała korelacja między stężeniem rtęci w moczu a liczbą godzin spędzonych tygodniowo w klinice w całej grupie i u uczestników płci męskiej, korelacji tej nie zaobserwowano, gdy kobiety oceniano osobno. Średnie stężenia rtęci u kobiet pozostawały względnie stałe i w większości były niższe niż stężenia zmierzone u uczestników płci męskiej, zwłaszcza przy wyższych poziomach narażenia. Autorzy nie przedstawili ostatecznego wniosku, czy ich wyniki potwierdzają zależność wchłaniania lub wydalania od płci.

Na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego (ADA) Kaste, i in. (1992) przedstawili badanie dentystów i asystentów stomatologicznych, u których przeprowadzono ocenę narażenia na rtęć. Ponad 4000 uczestników (w tym 7.6% kobiet) odpowiedziało na kwestionariusze i dostarczyło próbki moczu. Stwierdzono niewielką różnicę w średnim stężeniu rtęci w moczu (4.9 µg/l u kobiet i 6.3 µg/l u mężczyzn). Różnica ta może jednak wynikać z liczby lat narażenia, ponieważ odnotowano, że kobiety miały średnio 8.2 roku praktyki, a mężczyźni średnio 19.2 roku.

Broszura, i in. (1997) porównali wychwyt rtęci nieorganicznej przez neurony ruchowe u samców i samic myszy oraz zmierzyli stężenie rtęci w ich nerkach. Znacznie więcej neuronów zawierało granulki rtęci u samic myszy niż u samców, a nerki samców myszy zawierały istotnie wyższe ilości rtęci w porównaniu z samicami. Autorzy doszli do wniosku, że zmniejszone odkładanie rtęci w nerkach samic myszy skutkowało wzrostem stężenia rtęci krążącej, która była dostępna dla neuronów.

Pamphlett i Coote (1998) byli zainteresowani identyfikacją najniższej dawki oparów rtęci, która powodowała odkładanie się rtęci w neuronach, oraz ustaleniem, czy neurony kobiet były bardziej podatne na toksyczność oparów rtęci niż neurony mężczyzn. Po podaniu 50 µg/m3 dawkę rtęci zaobserwowano w neuronach ruchowych rdzenia kręgowego myszy płci żeńskiej po upływie połowy czasu ekspozycji (6 godzin) niezbędnego do zaobserwowania jej obecności w neuronach ruchowych rdzenia kręgowego myszy płci męskiej (12 godzin).

Nielsen i Anderson (1990) zbadali wpływ różnych dawek i dróg podania na retencję chlorku rtęci w całym organizmie i względną dystrybucję narządową u dwóch szczepów myszy płci żeńskiej. Ponadto autorzy zbadali różnice płciowe w dystrybucji chlorku rtęci, porównując swoje wyniki z wynikami wcześniejszych badań na myszach płci męskiej (Nielsen i Andersen, 1989). Porównanie to wykazało, że podobne frakcje obciążenia organizmu rtęcią były rozłożone w wątrobie samców i samic, podczas gdy znacznie większa frakcja obciążenia organizmu Hg odkładała się w nerkach samców myszy niż u samic.

Tomasz, i in. (1986) zbadali zintegrowaną ekspozycję tkanek samic i samców szczurów na rtęć organiczną i nieorganiczną. Podczas gdy porównania całego ciała wskazywały, że zintegrowana ekspozycja samców i samic na rtęć nieorganiczną była równa, badanie to wykazało, że zintegrowana ekspozycja mózgu samic szczurów na rtęć nieorganiczną była 2.19 razy większa niż u samców. Odkrycie to sugerowało, że istniała zależna od płci różnica w akumulacji i/lub retencji rtęci nieorganicznej w ośrodkowym układzie nerwowym.

Miettnen (1973, cytowany w: Thomas, i in. (1986) podali, że u ludzi całkowity czas eliminacji rtęci z organizmu po spożyciu związanego z białkiem chlorku rtęci był krótszy u kobiet niż u mężczyzn.

Hirayama i Yasutake (1986) oraz Yasutake i Hirayama (1988) badali myszy, aby ocenić mechanizmy różnic związanych z płcią w in vivo Los metylortęci. Pojedyncze podanie chlorku metylortęci u dojrzałych myszy skutkowało wyższym poziomem rtęci w moczu u samców niż u samic. Pięć minut po ekspozycji, poziom rtęci w nerkach samców był wyższy niż w nerkach samic, a te wyższe stężenia u samców były nadal widoczne po 24 godzinach. Niższe wartości rtęci odnotowano w innych tkankach samców w porównaniu z samicami. Po 24 godzinach, poziom rtęci w moczu był 6.5 razy wyższy u samców niż u samic. Poziom rtęci w nerkach u samców był wyższy niż u samic, podczas gdy u samic wyższe poziomy rtęci występowały w mózgu, wątrobie i osoczu. U wykastrowanych samców poziomy rtęci w tkankach były podobne do poziomów u samic, z wyjątkiem mózgu, a u wykastrowanych samic zmniejszone było wydalanie rtęci z moczem. Autorzy podsumowali: „dystrybucja tkankowa i wydalanie z moczem podanej metylortęci wydają się podlegać kontroli hormonów płciowych. Niniejsze badanie dowodzi, że metabolizm i eliminacja metylortęci zachodzą znacznie szybciej u mężczyzn, a sekwencja zdarzeń prowadzących do wydalania metylortęci z moczem może przebiegać pod kontrolą hormonów płciowych”.

Magos i in. (1981) porównali wrażliwość samic i samców szczurów na metylortęć. „Po identycznych dawkach mózgi samic zawsze zawierały więcej rtęci niż mózgi samców. U samic szczurów występowały silniejsze zaburzenia koordynacji, a po pięciu dawkach stwierdzono u nich bardziej rozległe uszkodzenia warstwy ziarnistej móżdżku niż u samców”. Jednak rozkład regionalny rtęci w mózgu był taki sam u samców i samic. Stwierdzono, że tempo eliminacji rtęci z nerek samców było istotnie szybsze (16-dniowy okres półtrwania) niż tempo eliminacji z nerek samic (37-dniowy okres półtrwania).

Nielsen i Andersen (1991) stwierdzili, że droga podania metylortęci nie wpływała znacząco na retencję rtęci w całym organizmie, ale samice myszy zatrzymywały jej więcej niż samce. Depozycja rtęci w nerkach u samców była dwukrotnie większa niż u samic, a samce myszy wydalały rtęć znacznie szybciej niż samice.

ii. Genetyczna predyspozycja do toksyczności rtęci

Różnorodne badania na zwierzętach (Aten, et al. 1992; Druet, et al. 1978; Hirszel, et al.

1985; Hultman i Enestrom, 1992; Matsuo, et al. 1987; Michaelson, et al. 1985; Pelletier, et al. 1990; Pusey, et al. 1990; Roman-Franco, et al. 1978; van der Meide, et al. 1993) (Patrz recenzje Silbergelda, et al. 2005; Nielson & Hultman, 2002; ATSDR, 1999) wykazują występowanie kłębuszkowego zapalenia nerek o podłożu autoimmunologicznym po narażeniu na rtęć u zwierząt genetycznie podatnych na tę chorobę.

Autoimmunologiczne kłębuszkowe zapalenie nerek prowadzi do obserwowanej białkomoczu z powodu reakcji autoprzeciwciał z tkanką nerkową. Niektóre dowody z badań na ludziach potwierdzają istnienie immunologicznie pośredniczonego wpływu rtęci na nerki, z odkładaniem się IgG, kompleksów immunologicznych i/lub dopełniacza C3 wzdłuż błony podstawnej kłębuszków nerkowych (Lindqvist, et al. 1974; Tubbs, et al. 1982). Zinterpretowano to jako dowód potencjalnej predyspozycji genetycznej do immunologicznej odpowiedzi nerek na działanie rtęci, chociaż nie odnotowano istnienia polimorfizmu genetycznego kodującego wymaganą podatność genetyczną.

Echeverria, et al. (Echeverria, et al. 2006, 2005; Woods, et al. 2005; Heyer, et al. 2004) niedawno zidentyfikowali polimorfizmy w genach kodujących czynnik neurotroficzny pochodzenia mózgowego (BDNF). Różne zaburzenia w wydajności neurobehawioralnej (Echeverria, et al. 2006, 2005) oraz w objawach i nastroju (Heyer, et al. 2004) były związane z obecnością polimorfizmu BDNF (częstość = _25-35% wśród badanych (193 dentystów płci męskiej; 233 asystentki stomatologiczne płci żeńskiej)), niezależnie od poziomu narażenia na rtęć. Połączone efekty polimorfizmu i narażenia na rtęć wydają się być addytywne. Wyniki te sugerują, że obecność polimorfizmu niekoniecznie naraża osoby na ryzyko nasilenia reakcji toksycznej na narażenie na rtęć. Osoby z polimorfizmami mogą raczej reagować na narażenie na rtęć podobnie jak osoby bez, ale z osłabionym punktem wyjścia w zakresie sprawności neurobehawioralnej.

Obecność polimorfizmu dla oksydazy koproporfirynogenu (CPOX4; częstość = 15% badanych w Woods, i in. (2005) oraz 25% osób badanych w Echeverrii, i in. (2006)) zaobserwowano również, że wiąże się to z zaburzeniami odpowiedzi neurobehawioralnej niezależnie od narażenia na rtęć. Podobnie jak w przypadku BDNF, wpływ polimorfizmu CPOX4 i narażenia na rtęć wydaje się być addytywny.

iii. Wpływ rtęci na płód

Chociaż liczne badania wykazały zależne od dawki zwiększenie stężenia rtęci w mózgu płodu, nie istnieją żadne dane dotyczące zależności dawka-odpowiedź dotyczące neurotoksyczności płodu, z wyjątkiem jednego badania (Morgan, et al. 2002), w którym odnotowano poziom 108.5 ng Hg/płód (całe ciało) u szczurów, który nie wywoływał żadnych efektów. W związku z tym potencjalne narażenie płodu i jego skutki należy uwzględnić przy opracowywaniu REL, ale obecnie należy to traktować jako ograniczenie bazy danych dostępnej do określania REL dla rtęci.

Wchłanianie i dystrybucja rtęci u płodu po narażeniu matki na rtęć zostały szczegółowo przeanalizowane (ATSDR, 1999; WHO, 2003). Badania na zwierzętach sugerują, że ośrodkowy układ nerwowy (OUN) jest wrażliwy na prenatalną ekspozycję na rtęć. Brakuje jednak jednoznacznych danych dotyczących zależności dawka-odpowiedź w odniesieniu do narażenia inhalacyjnego matki na rtęć. Ponadto dostępne dane wskazują na stężenia rtęci w powietrzu o dwa do trzech rzędów wielkości wyższe niż te powszechnie spotykane w środowisku niezawodowym. Wysokiej jakości dane epidemiologiczne (na przykład, Brakuje dobrych danych dotyczących narażenia i kontroli czynników zakłócających dotyczących potencjalnego wpływu na ośrodkowy układ nerwowy u dzieci narażonych w okresie płodowym. W związku z tym, chociaż istnieją dowody na występowanie narażenia płodu i sugerujące potencjalne obawy dotyczące neurobehawioralnych skutków dla płodu po narażeniu matki na wdychanie rtęci, brakuje danych pozwalających na ilościowe określenie potencjalnego ryzyka.

Ponieważ rtęć może łatwo przenikać przez łożysko (WHO, 2003), narażenie płodu na działanie rtęci stanowi problem w związku z wdychaniem rtęci przez kobiety w ciąży (WHO, 1991; Drasch, et al. 1994; Yang, et al. 1997; Vimy, et al. 1990; Yoshida, et al. 1986, 1990). Nie zaobserwowano żadnych skutków dla wątroby ani nerek w wyniku narażenia in utero, mimo że wątroba i nerki płodu gromadzą najwyższe poziomy rtęci (Drasch, et al. 1994; Morgan, et al. 2002; Yoshida, 2002; Yoshida, et al. 2002). Wiele ostatnich badań dotyczyło skutków narażenia na rtęć w okresie życia płodowego i wskazało na potencjalnie nieodwracalne skutki neurologiczne jako główny problem (Ramirez. et al. 2003). Podkreśla to wrażliwość rozwijającego się ośrodkowego układu nerwowego na rtęć, przy czym jeden z autorów przypisuje tę wrażliwość powolnemu jej wydalaniu z tych tkanek (Yoshida et al.1999).

Od czasu zakończenia cytowanych wcześniej przeglądów opublikowano kilka badań. Yoshida, i in. (2005) wielokrotnie wystawiali ciężarne myszy szczepów metalotioneiny (MT) null i dzikiego typu na działanie rtęci w stężeniach odpowiednio 0.5 mg/m3 i 0.56 mg/m3 przez 6 godzin dziennie od 1. do 18. dnia ciąży (GD). Stężenia rtęci w mózgu i nerkach potomstwa okazały się istotnie wyższe w grupach narażonych (MT-null i dziki typ) niż w grupach kontrolnych. W mózgu stężenia rtęci u narażonych samców nie różniły się istotnie między dwoma szczepami, ale narażona samica MT-null miała istotnie wyższe poziomy rtęci niż samica dzikiego typu. Badanie histologiczne nie wykazało żadnych nieprawidłowości w tkance nerwowej narażonych myszy, niezależnie od szczepu lub płci potomstwa.

Samce myszy narażonych na działanie rtęci pozbawionej MT wykazywały istotny spadek całkowitej aktywności lokomotorycznej; zaburzenia uczenia się w reakcji biernego unikania u samic oraz opóźnione nabywanie umiejętności w labiryncie wodnym Morrisa u samic, w porównaniu z grupą kontrolną. Autorzy doszli do wniosku, że MT może odgrywać rolę ochronną przed skutkami neurologicznymi związanymi z ekspozycją na rtęć w okresie życia płodowego, przy czym jego wpływ był wyraźniejszy u samic.

W innym niedawnym badaniu zbadano dystrybucję i toksyczność wdychanej rtęci u szczurów oraz potencjalne niekorzystne skutki dla wyników reprodukcyjnych (Morgan, et al. 2002). Szczury były narażone na 0, 1, 2, 4 lub 8 mg Hg/m3 przez 2 godz./dzień od 6 do 15 GD. W grupach 4 i 8 mg Hg/m3 zaobserwowano toksyczność dla matek, którą scharakteryzowano jako zależny od stężenia spadek przyrostu masy ciała i łagodną nefrotoksyczność. Stwierdzono, że kumulacja rtęci w płodach była zależna od dawki, jednak nie zaobserwowano statystycznie istotnych efektów na masę mózgu płodu ani masę ciała płodu, nawet gdy stężenia rtęci u płodu osiągnęły średnio 108.8 ng Hg/płód (całe ciało) w GD 10 (jedyny dzień, w którym badano obciążenie całego ciała) i 1.93 ng/mózg do GD 15. Autorzy zauważyli również zależny od dawki wzrost poziomów rtęci w mózgu płodu. Chociaż nie zaobserwowano żadnych skutków u potomstwa po narażeniu in utero, istotny wzrost liczby resorpcji odnotowano w grupie otrzymującej najwyższą dawkę, gdzie zaobserwowano toksyczność dla matek. W tej samej grupie dawkowania wielkość miotu i masa ciała noworodków po urodzeniu były istotnie niższe niż w grupie kontrolnej. Bezpośrednia toksyczność dla matek zgłaszana przy tym poziomie narażenia utrudnia interpretację wpływu na wyniki reprodukcyjne.

Badanie przeprowadzone na ludziach miało na celu sprawdzenie obecności i poziomu całkowitej rtęci we krwi pępowinowej i smółce jako wskaźnika narażenia prenatalnego i potencjalnych skutków dla rozwoju neurologicznego (badano przy użyciu testów adaptacji poznawczej i klinicznej skali kamieni milowych rozwoju słuchowego CATS/CLAMS) (Ramirez, et al. 2003). Autorzy nie podali szczegółów dotyczących źródła narażenia na rtęć (zarówno pierwiastkową, jak i metylortęć) w badaniu, ale zauważyli, że prawdopodobnie występowała pewna ekspozycja na metylortęć poprzez dietę, wynikająca ze spożycia ryb. W badaniu wykazano, że poziomy rtęci we włosach i krwi pępowinowej były ujemnie skorelowane z wynikami testu CATS/CLAMS zarówno w grupie kontrolnej, jak i w grupie eksponowanej w wieku dwóch lat. Jednak u dzieci eksponowanych udokumentowano również obecność rtęci przy urodzeniu (EC Obecność rtęci w smółce) i dlatego autorzy zasugerowali, że przyczyną obserwowanych zaburzeń neurorozwojowych u dzieci od urodzenia do drugiego roku życia była ekspozycja prenatalna, a niekoniecznie bieżąca. Chociaż badanie sugeruje, że ekspozycja in utero może prowadzić do zaburzeń neurologicznych, wyniki te należy interpretować ostrożnie, ponieważ autorzy nie uwzględnili czynników zakłócających, takich jak jednoczesna ekspozycja na inne neurotoksyny i niedobory żywieniowe.

10. Rtęć została zidentyfikowana w wielu recenzowanych badaniach jako prawdopodobna przyczyna częstszych zaburzeń neurologicznych, takich jak choroba Alzheimera (AD), ciężki autyzm, stwardnienie rozsiane (SM), stwardnienie zanikowe boczne (ALS) i choroba Parkinsona (PD). Powoduje również dysfunkcję nerek, utratę słuchu, alergie i choroby przyzębia.

Na wstępie zauważamy, że FDA odmówiła rozpatrzenia artykułów przeglądowych, rzekomo powołując się na brak nowych danych empirycznych. FDA powołuje się następnie na zapewnienia dotyczące bezpieczeństwa amalgamatu, ogłoszone w artykule przeglądowym z 2004 roku, przygotowanym przez LSRO, jako na rzekomą podstawę do odmowy rozpatrywania artykułów opublikowanych przed recenzją LSRO. Wydaje się, że z czystej obiektywności artykuły przeglądowe albo powinny być rozpatrywane, albo nie. Jeśli FDA jest gotowa rozpatrzyć artykuł przeglądowy LSRO, powinna wziąć pod uwagę opinie odrębne zawarte w niektórych z artykułów przeglądowych wskazanych w niniejszym dokumencie. Wydaje nam się, że obiektywna FDA wzięłaby pod uwagę odrzucenie Białej Księgi FDA przez osobiście wybrane Wspólne Panele FDA w 2006 roku i zakwestionowałaby oświadczenia dotyczące bezpieczeństwa, ogłoszone wcześniej przez LSRO w 2004 roku. Zamiast tego FDA odrzuca oświadczenia swoich paneli doradczych i bezkrytycznie akceptuje wątpliwe poglądy LSRO. Poniżej przedstawiono bardziej szczegółową dyskusję na temat literatury łączącej różne choroby i schorzenia z narażeniem na rtęć.

a. Choroba Alzheimera (AD)

Istnieje wiele zaburzeń neurologicznych, których przyczyna pozostaje nieznana. Obraz kliniczny kilku z nich jest szczególnie interesujący w świetle udokumentowanej neurotoksyczności rtęci i potencjalnej neurotoksyczności plomb rtęciowo-srebrnych.

Pomimo protestów FDA i ADA, badania naukowe potwierdzają, że te wypełnienia emitują znaczne ilości neurotoksycznej rtęci, która jest szkodliwa dla zdrowia ludzkiego. Rtęć pochodząca z wypełnień z pewnością zaostrza i przyczynia się do rozwoju chorób Alzheimera, SM, choroby Parkinsona, autyzmu i SLA. Synergistyczne działanie rtęci z wieloma substancjami toksycznymi powszechnie występującymi w naszym środowisku sprawia, że zagrożenie związane z rtęcią jest nieprzewidywalne i potencjalnie bardzo poważne, zwłaszcza w przypadku mieszanin zawierających rtęć elementarną, rtęć organiczną i inne metale ciężkie, takie jak ołów i aluminium.[25]

Literatura łącząca rtęć z chorobą Alzheimera gromadziła się przez ostatnie cztery dekady. W 1986 roku Ehmann doniósł, że próbki mózgu osób z chorobą Alzheimera analizowane metodą aktywacji neutronowej wykazywały znacząco podwyższone stężenie rtęci w każdym analizowanym obszarze. W niektórych obszarach, takich jak półkula móżdżku, stężenie rtęci było dziesięciokrotnie wyższe u osób z chorobą Alzheimera niż w grupie kontrolnej (tabela 4).[26] Badania uzupełniające przeprowadzone przez Thompsona i innych (1998) potwierdziły, że w mózgu osób chorych na chorobę Alzheimera występuje podwyższona nierównowaga rtęci.[27] Dzięki frakcjonowaniu komórek Wenstrup był w stanie prześledzić gromadzenie się rtęci w mitochondriach – elektrowniach komórkowych produkujących niezbędne białka (1990).[28] Wszystkie te prace opublikowano w renomowanych czasopismach naukowych, których specjalizacją jest analiza tego typu danych analitycznych.

Później w czasopiśmie Journal of the American Dental Association (JADA) opublikowano artykuł, który rzekomo obalił te ustalenia (Saxe i in., 1995).[29] Należy zauważyć, że JADA to czasopismo nieposiadające specjalistycznej wiedzy z zakresu chemii analitycznej ani neurologii i było ostro krytykowane za swoje nieuzasadnione wnioski. Jednak nawet w tym artykule poziomy rtęci w mózgach katolickich zakonnic wykazały, że wiele z nich miało poziom rtęci, który według wszelkich standardów naukowych powinien być uznany za toksyczny. Rtęć jest neurotoksyczna i jest uznawana za najsilniejszą przyczynę stresu oksydacyjnego – stanu biochemicznego powszechnie występującego w chorobie Alzheimera i innych chorobach neurologicznych. Badanie Saxe i wsp. zostało omówione bardziej szczegółowo poniżej.

W przypadku ekspozycji na homogenaty normalnej tkanki mózgowej lub neurony w hodowli, Hg2+ (znany również jako rtęć (II) lub rtęć rtęciowa) może powodować wiele takich samych biochemicznych aberracji, jak te występujące w mózgu osób z chorobą Alzheimera. Szczury narażone na opary rtęci wykazują niektóre z tych samych nieprawidłowości w tkance mózgowej. W szczególności, szybka inaktywacja tiolowych enzymów mózgowych (tubuliny, kinazy kreatynowej i syntetazy glutaminy) następuje po: (a) dodaniu niskich, mikromolarnych stężeń Hg2+, (b) ekspozycji na Hgº lub (c) dodaniu tiomersalu (soli sodowej etylortęciotiosalicylanu). Co więcej, te same enzymy są znacząco hamowane w mózgu osób z chorobą Alzheimera. Wykazano, że ekspozycja neuronów w hodowli na nanomolowe stężenia Hg2+ powoduje trzy powszechnie akceptowane patologiczne cechy diagnostyczne choroby Alzheimera. Do charakterystycznych cech choroby Alzheimera zalicza się podwyższony poziom białka amyloidowego, hiperfosforylacja białka Tau i powstawanie splątków neurofibrylarnych (NFT).[30]

W 2001 roku na Uniwersytecie Calgary Leong, et al, opublikował artykuł zawierający klip wideo pokazujący zaburzenie interakcji tubuliny z neurofibrylami, co pokazuje w jaki sposób rtęć, i tylko rtęć, w przeciwieństwie do innych metali, może powodować neurodegenerację synaptyczną poprzez niszczenie stożków wzrostu neuronów.[31] Hodowane neurony wystawione na działanie niewielkich ilości rtęci uległy degeneracji w sposób wskazujący na zmiany obserwowane w mózgu osób chorych na chorobę Alzheimera. Ten klip wideo można obejrzeć na YouTubeNależy zauważyć, że poziom rtęci dodanej do hodowli komórkowej w tym filmie był sto razy niższy niż ten, który jest zazwyczaj wykrywany w płynie mózgowo-rdzeniowym u osób z wypełnieniami zębowymi z rtęci i amalgamatu srebra. Artykuł Leonga jest ważny, ponieważ pokazuje, że rtęć, i tylko rtęć, powoduje powstawanie splątków neurofibilarycznych (NFT), głównego objawu diagnostycznego choroby Alzheimera. Artykuł ten został pominięty przez FDA, ponieważ jest… in vitro Badanie, ale jest to ważny artykuł, ponieważ potwierdza hipotezy innych prac. Praca Leonga i wsp potwierdza wcześniej zgłoszone, że rtęć niszczy żywotność tubuliny mózgowej.[32] Profesor Boyd Haley stwierdził w 2003 roku, że „rtęć i inne substancje toksyczne przenikające krew-mózg, które wykazują zwiększoną specyficzność wobec enzymów tiolowych, są etiologicznym źródłem choroby Alzheimera. Do tej kategorii zaliczają się również inne metale ciężkie, takie jak ołów i kadm, które działają synergistycznie, zwiększając toksyczność rtęci i organicznych związków rtęci”.[33] Udowodniona toksyczna synergia rtęci z innymi metalami ciężkimi to koncepcja całkowicie pominięta w rozważaniach w ostatecznych przepisach FDA.

Haley odkryła, że rtęć jest jedynym metalem ciężkim i najwyraźniej jedyną toksyną, która może powodować wiele nieprawidłowości biochemicznych występujących w mózgu osób z chorobą Alzheimera. Wykazane synergistyczne wzmocnienie toksyczności rtęci przez inne metale ciężkie (ołów, kadm, srebro itp.) wyjaśnia, dlaczego trudno jest wykazać bezpośrednią korelację między samym poziomem rtęci a ciężkością uszkodzeń mózgu przypominających chorobę Alzheimera.

Badania przeprowadzone na około pięciuset parach bliźniąt jednojajowych, pochodzących od weteranów II wojny światowej, wykazały, że choroba Alzheimera z całą pewnością nie jest chorobą dziedziczoną bezpośrednio, gdyż wymaga urazu toksycznego.[34] Z pewnością wszystkie informacje i badania naukowe wskazują na toksyny jako główną przyczynę choroby Alzheimera. Ely potwierdził znaczne uwalnianie rtęci z amalgamatów in situ i oszacował, że populacja osób z chorobą Alzheimera wzrośnie z poziomu 2001 milionów osób w 4 roku do 14 milionów, biorąc pod uwagę sam wiek populacji.[35] Ten ogromny wzrost zniszczy każdy system opieki zdrowotnej, gdyż koszty zapewnienia opieki nawet 4 milionom pacjentów z chorobą Alzheimera przewyższają całkowite koszty opieki stomatologicznej.

Mutter szczegółowo wyjaśnił, dlaczego genotyp apolipoproteiny-4 reprezentuje genetyczną podatność na toksyczność rtęci jako czynnik patogenetyczny i moderator choroby Alzheimera.[36] Mutter wykazał również, że osoby pochodzenia afrykańskiego mają znacznie wyższy poziom genu APOE4, który zwiększa podatność na chorobę. Może to wyjaśniać, dlaczego choroba Alzheimera występuje częściej u osób pochodzenia afrykańskiego.

W 1997 roku APO-E4 zidentyfikowano jako istotny czynnik ryzyka wczesnego wystąpienia choroby Alzheimera, a genotyp APO-E2 uznano za czynnik ochronny przed tą chorobą.[37] Kilka kolejnych publikacji nie wyjaśniło przyczyny. APO-E ma 299 aminokwasów o różnym stosunku cysteiny do argininy w pozycjach 112 i 158. APO-E2 ma 2 cysteiny, APO-E3 jedną cysteinę i jedną argininę, a APO E4 dwie argininy.[38] Arginina, w przeciwieństwie do cysteiny, nie posiada grup sulfhydrylowych (SH), które mogłyby potencjalnie wiązać metale dwuwartościowe, takie jak rtęć, ołów, miedź czy cynk, dlatego logiczne byłoby podejrzewanie możliwości zwiększonej akumulacji metali u osób przewlekle narażonych na działanie rtęci bez genotypu APO-E2. Godfrey i in. w 2003 roku stwierdzili statystycznie istotny wzrost działań niepożądanych u pacjentów z genotypem APO-E4/4 i APO-E 3/4, u których wystąpiła przewlekła ekspozycja na rtęć.[39] Godfrey wyjaśnił dalej, dlaczego tak się dzieje:

Według Saundersa, przyczyna różnic w podatności na chorobę Alzheimera związanych z apo-E pozostaje tajemnicą. Jednak logiczne wyjaśnienie biochemiczne zaproponowali Pendergrass i Haley, opierając się na różnych konfiguracjach aminokwasowych trzech izomerów apo-E i ich potencjalnym znaczeniu dla eliminacji rtęci. Tylko ɛ2 (z dwiema grupami cysteinowymi -SH) i w mniejszym stopniu ɛ3 (z jedną grupą -SH) są w stanie wiązać i usuwać rtęć z mózgu i płynu mózgowo-rdzeniowego. To przeciwdziałałoby akumulacji rtęci.[40]

Godfrey dodał: Kolejnym aspektem patologii choroby Alzheimera są dowody na to, że w przypadku choroby Alzheimera i genotypu ɛ4 występuje wzmożone uszkodzenie mitochondriów. Rtęć działa bardzo destrukcyjnie na poziomie mitochondrialnym, gdzie katalaza może demetylować organiczne formy rtęci do wysoce reaktywnej rtęci nieorganicznej. Rtęć nieorganiczna jest również niezwykle silnym inaktywatorem enzymów. Co więcej, udokumentowano przewlekłą mikrotoksyczność rtęci, szczególnie w amalgamacie stomatologicznym, którą skutecznie leczono poprzez usunięcie amalgamatu i detoksykację medyczną u 796 pacjentów.

Mimo to nie wszystkie wyniki badań potwierdzają przyczynową rolę rtęci w chorobie Alzheimera. Podwyższonego stężenia rtęci nie stwierdzono w siedmiu różnych obszarach mózgu osób z chorobą Alzheimera w porównaniu z grupą kontrolną. Jednakże osoby z grupy kontrolnej miały trzy powierzchnie amalgamatowe, podczas gdy osoby z chorobą Alzheimera miały ich sześć, co prawdopodobnie przesłania wszelkie różnice. Saxe i wsp., opisując stan zdrowia psychicznego 129 zakonnic, nie stwierdzili różnic między osobami z amalgamatem a osobami z grupy kontrolnej. Jednak 72% osób z grupy kontrolnej nie miało zębów trzonowych, a pozostałe miały średnio tylko trzy zęby. Wszystkie 129 osób mogło zatem mieć podobną historię amalgamatu, a okres półtrwania rtęci w mózgu mierzony jest w dekadach. Wnioski z niniejszej pracy, opublikowanej w branżowym czasopiśmie stomatologicznym, są rozbieżne z wnioskami z innej pracy w tym samym czasopiśmie na temat czynników ryzyka wpływających na zdrowie dentystów. Autorzy zidentyfikowali 3 czynniki o równie wysokich wartościach statystycznych (tj. p < 0.001), a mianowicie: wyciek rtęci w gabinecie stomatologicznym, ręczne amalgamatowanie oraz status amalgamatu samego stomatologa.[41]

Badania Wojcika (2006) potwierdziły korelację między genetyczną niezdolnością do eliminacji rtęci w przypadku odziedziczenia allelu APO-E4 a zwiększoną częstością występowania powszechnych objawów i oznak przewlekłego zatrucia rtęcią. [42] Zatem zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia choroby Alzheimera w APOE4 jest niemal na pewno spowodowane ekspozycją na rtęć, znaną i silną neurotoksynę. Jak wykazali Khatoon i in. (1989),[43] Wójcik 2006 stwierdził:

Aktywność dwóch bardzo ważnych białek wiążących nukleotydy w mózgu, tubuliny i kinazy kreatynowej (CK), była znacznie zmniejszona, podobnie jak w przypadku próbek mózgu osób z chorobą Alzheimera, w porównaniu z próbkami kontrolnymi w tym samym wieku.22 Zarówno tubulina, jak i CK to białka wiążące odpowiednio nukleotydy GTP (guanozyno-5′-trifosforan) i ATP (adenozyno-5′-trifosforan). Po przebadaniu licznych metali ciężkich zaobserwowano, że w obecności EDTA lub innych naturalnych chelatorów kwasów organicznych, jedynie Hg2+ naśladowało nieprawidłowości biochemiczne obserwowane dla tubuliny w badanych homogenatach mózgu osób z chorobą Alzheimera. Dokonano tego poprzez dodanie niewielkich ilości Hg2+ i innych toksycznych metali ciężkich do homogenatów prawidłowej tkanki mózgowej w obecności różnych chelatorów metali.

Istnieje mnóstwo dodatkowych artykułów naukowych łączących rtęć z chorobą Alzheimera[44] See Dodatek I po dodatkowe i nowsze dowody.

Biorąc pod uwagę wagę dowodów, nie ma wątpliwości, że rtęć, najprawdopodobniej, odgrywa istotną rolę w chorobie Alzheimera i z pewnością ją zaostrza. Ostateczne rozporządzenie FDA z pewnością nie odnosi się, a tym bardziej nie obala, obaw wywołanych przez istniejące badania.

NIH odmawia finansowania badań, które mogłyby podważyć jego – i FDA – długo utrzymywane (lecz niepoparte naukowo i niemożliwe do udowodnienia) twierdzenia o bezpieczeństwie amalgamatów. NIH w sposób nieprzemyślany odmówił uznania narażenia na rtęć za przyczynę choroby Alzheimera. W opinii wielu osób ma to na celu ochronę interesów przemysłu w opracowywaniu leku na podwyższone stężenie beta-amyloidu. Być może w niedalekiej przyszłości, dzięki pomocy międzynarodowych badaczy, choroba Alzheimera zostanie przemianowana na „otępienie wywołane rtęcią”.

b. Choroba Parkinsona (PD)

Badania naukowe sugerują związek między rtęcią a chorobami neurologicznymi. Badania te uzasadniają unikanie niepotrzebnej ekspozycji na rtęć. Na przykład, jedno badanie epidemiologiczne koreluje ogólnoustrojowe stężenie rtęci ze zwiększonym ryzykiem idiopatycznej choroby Parkinsona.[45] Dr John Pearlman poinformował, że 50-letnia pacjentka miała usunięte plomby rtęciowo-srebrne i nagle rozwinęło się u niej trwałe upośledzenie neurologiczne, które ostatecznie zdiagnozowano jako chorobę Parkinsona. Była przykuta do wózka inwalidzkiego.45 Producenci wypełnień rtęciowo-srebrnych ostrzegają, że ich usunięcie może być niebezpieczne.

c. Stwardnienie rozsiane (SM)

Stwardnienie rozsiane (SM) po raz pierwszy powszechnie zdiagnozowano w XIX wieku, w okresie, gdy powszechnie stosowano plomby rtęciowo-srebrne. Niepublikowane dowody anegdotyczne wskazują, że znaczna liczba, ale z pewnością nie wszystkie, pacjentów z SM, którym usunięto plomby rtęciowo-srebrne, ustępuje (samoistna remisja) lub stan stopniowo się poprawia. Do 19 roku czterdzieści dwie osoby z SM zgłosiły niepożądane reakcje do FDA. Cztery z nich zostały wyleczone, a dwadzieścia dziewięć odnotowało poprawę. Istnieją dowody toksykologiczne na to, że osoby zatrute rtęcią (pochodzącą z innych źródeł niż plomby) i osoby z SM mają podobne objawy. Encyklopedia Bezpieczeństwa i Higieny Pracy omawia objawy przewlekłego zatrucia rtęcią, w szczególności w następujący sposób:

Do zaangażowania układu nerwowego mogą dochodzić z objawami żołądkowo-jelitowymi lub bez nich, a objawy te mogą rozwijać się zgodnie z dwoma głównymi obrazami klinicznymi: (a) drżenie intencyjne przypominające to obserwowane u osób cierpiących na MC.

Najczęściej występujące objawy przypominają te, które występują u osób chorych na SM, z tą różnicą, że nie występuje oczopląs, a obie choroby mają inną serologię i inny przebieg kliniczny.

W 1966 r. Baasch, opierając się na niekiedy ciężkich reakcjach neuroalergicznych w przebiegu akrodynii (choroby różowej) i własnych obserwacjach pacjentów neurologicznych, doszedł do wniosku, że SM jest postacią akrodynii (choroby różowej) u osób dorosłych i reakcją neuroalergiczną, w większości przypadków wywołaną rtęcią pochodzącą z wypełnień amalgamatowych.[46] Baasch szczegółowo wykazał, że dane dotyczące rozmieszczenia geograficznego i wiekowego, rozwoju patologicznego oraz symptomatologii SM były zgodne z tym, że główną przyczyną choroby były amalgamaty. Opisał kilka konkretnych przypadków i przytoczył trwające badania, które wykazały zatrzymanie postępu choroby i poprawę ustępowania SM po usunięciu wypełnień amalgamatowych.

W bardzo szczegółowym badaniu przeprowadzonym w 1978 r. Craelius wykazał silną korelację (P<0.001) między śmiertelnością z powodu SM a próchnicą zębów.[47] Dane wykazały, że ta korelacja jest mało prawdopodobna i wynika z przypadku. Wykluczono liczne czynniki dietetyczne jako przyczynę.

Hipoteza przedstawiona w 1983 r. przez dr. TH Ingallsa zakładała, że powolne, wsteczne wyciekanie rtęci z kanałów korzeniowych lub wypełnień amalgamatowych może prowadzić do wystąpienia stwardnienia rozsianego w średnim wieku.[48] Zaproponował korelację jednostronnych objawów SM z zębami wypełnionymi amalgamatem po tej samej stronie. Ponownie przeanalizował również obszerne dane epidemiologiczne, które wykazują liniową korelację między wskaźnikami zgonów z powodu SM a liczbą zębów z próchnicą, brakami i wypełnieniami. Ingalls zasugerował, aby badacze badający przyczyny SM dokładnie przeanalizowali historię stomatologiczną pacjentów.[49] Co więcej, hipoteza dr. Ingallsa uwzględniała również inne czynniki środowiskowe związane z narażeniem na rtęć. W 1986 roku opublikował on dane potwierdzające jego hipotezę, które wyraźnie wskazują na endemiczne skupiska SM w czasie i przestrzeni w ciągu 50 lat, co można bezpośrednio powiązać z narażeniem na rtęć.[50] Inne badanie (Ahlrot-Westerlund 1987) wykazało, że u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym stężenie rtęci w płynie mózgowo-rdzeniowym było 8-krotnie wyższe od normy w porównaniu z osobami zdrowymi pod względem neurologicznym.[51]

W badaniu z 1990 roku, Uniwersytet w Aarhus w Danii, Wydział Neurobiologii, przeprowadził eksperyment, w którym trzy małpy vervet otrzymały wypełnienia z amalgamatu okluzyjnego, trzy inne implanty kości szczęki z amalgamatu, a trzy nieleczone małpy stanowiły grupę kontrolną, w celu prześledzenia możliwych akumulacji rtęci. Rok później skrawki tkanek z różnych narządów poddano amplifikacji srebrem metodą autometalografii i analizowano pod mikroskopem świetlnym i elektronowym. Stwierdzono, że wypełnienia amalgamatowe (łącznie 0.7-1.2 g) powodują odkładanie się rtęci w następujących tkankach: zwojach rdzeniowych, przednim płacie przysadki mózgowej, nadnerczach, rdzeniu przedłużonym, wątrobie, nerkach, płucach i węzłach chłonnych jelit. U małp z implantami z amalgamatu srebra szczęki (łącznie 1-3 g) rtęć stwierdzono w tych samych narządach, z wyjątkiem wątroby, płuc i węzłów chłonnych jelit. Narządy trzech zwierząt kontrolnych były pozbawione osadu. Wyniki te zdecydowanie potwierdzają wcześniejsze przypuszczenia – że wypełnienia stomatologiczne u naczelnych powodują wchłanianie rtęci uwalnianej z wypełnień amalgamatowych przez płuca i przewód pokarmowy, a rtęć jest transportowana do większości narządów i ostatecznie znajduje się w ośrodkowym układzie nerwowym. Badanie wykazało również, że srebro uwalniane z korodującego wypełnienia nie jest wchłaniane.[52]

W badaniu z 1998 roku dr Svare i współpracownicy przeanalizowali zawartość rtęci w wydychanym powietrzu grupy 48 osób, w tym 40 z wypełnieniami z amalgamatu i XNUMX bez wypełnień, przed i po żuciu.55Próbki wydychanego powietrza pobrano do woreczków polietylenowych, a znaną ilość każdej z nich wtłoczono do detektora rtęci w celu pomiaru. Wyniki wykazały, że osoby z amalgamatami stomatologicznymi miały wyższe stężenie rtęci w wydychanym powietrzu przed żuciem niż osoby bez amalgamatów. Po żuciu stężenie to wzrosło średnio 15.6-krotnie w pierwszej grupie i pozostało niezmienione w drugiej. Stwierdzono zatem, że in situ amalgamaty dentystyczne mogą rzeczywiście zwiększać stężenie rtęci w wydychanym powietrzu.

W artykule napisanym w 1994 r. przez dr Sibleruda z Rocky Mountain Research Institute, Inc. zbadano hipotezę, że rtęć zawarta w srebrnych wypełnieniach stomatologicznych (amalgamat) może mieć związek ze stwardnieniem rozsianym.[53] Porównano wyniki badań krwi u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, którym usunięto plomby amalgamatowe, z pacjentami ze stwardnieniem rozsianym, u których usunięto plomby amalgamatowe. U pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, u których usunięto plomby amalgamatowe, stwierdzono istotnie niższy poziom czerwonych krwinek, hemoglobiny i hematokrytu w porównaniu z pacjentami ze stwardnieniem rozsianym, u których usunięto plomby amalgamatowe. Poziom tyroksyny był również istotnie niższy w grupie z plombami amalgamatowymi, a pacjenci mieli istotnie niższy poziom całkowitych limfocytów T i komórek supresorowych T-8 (CDS). Grupa z plombami amalgamatowymi miała istotnie wyższy poziom azotu mocznikowego we krwi i niższy poziom IgG w surowicy. Stężenie rtęci we włosach było istotnie wyższe u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym w porównaniu z grupą kontrolną bez stwardnienia rozsianego. Kwestionariusz zdrowotny wykazał, że pacjenci ze stwardnieniem rozsianym, u których usunięto plomby amalgamatowe, mieli istotnie więcej (33.7%) zaostrzeń w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy w porównaniu z ochotnikami ze stwardnieniem rozsianym, u których usunięto plomby amalgamatowe.

W artykule opracowanym przez Fundację MELISA w marcu 2005 roku stwierdzono, że SM jest spowodowane erozją mieliny, substancji, która pomaga mózgowi wysyłać sygnały do organizmu. Cząsteczki metalu wnikające do organizmu mogą wiązać się z mieliną. U osób nadwrażliwych wiązanie mielina-metal jest atakowane przez układ odpornościowy. W takich przypadkach postęp SM można zatrzymać, usuwając źródło metalu. Rola mieliny jest jednym z niewielu faktów, co do których badacze SM są zgodni. Fundacja MELISA odkryła coś, co uważa za przełom w zrozumieniu SM: związek między alergią na metale a erozją mieliny.[54] Uważają, że udało im się również udowodnić, że erozję mieliny można zatrzymać, usuwając źródło alergii. Reakcje nadwrażliwości są wywoływane przez cząsteczki metalu wnikające do organizmu osoby uczulonej na dany metal. Cząsteczki te wiążą się następnie z mieliną, nieznacznie zmieniając jej strukturę białkową. U osób nadwrażliwych nowa struktura (mielina plus cząsteczka metalu) jest błędnie identyfikowana jako obcy najeźdźca i atakowana; jest to reakcja autoimmunologiczna. Strzałki wskazują na „blaszki mielinowe” w mózgu, powszechne u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Takie blaszki mogą być wynikiem alergii na metal. Fundacja MELISA obserwowała, jak pacjenci ze stwardnieniem rozsianym częściowo, a w niektórych przypadkach całkowicie wyzdrowieli, usuwając źródło metalu – często wypełnienia stomatologiczne.[55]

Udokumentowano, że rtęć kumuluje się w tych samych obszarach układu nerwowego, z których pochodzą najbardziej spektakularne objawy kliniczne SM. Neurony ruchowe kumulują więcej rtęci niż neurony czuciowe, a objawy ruchowe dominują w SM nad czuciowymi. Chociaż konieczne są dalsze badania w tym obszarze, wyniki te sugerują, że ekspozycja na rtęć pochodzącą z amalgamatów dentystycznych, a także z innych przewlekłych, niskoprocentowych źródeł rtęci, powinna być bardzo poważnie rozważana, ponieważ może odgrywać rolę w etiologii SM u takich pacjentów, a najprawdopodobniej jest główną przyczyną większości przypadków SM. Zmienność genetyczna i indywidualna zdolność do wydalania rtęci prawdopodobnie odgrywają pewną rolę.[56]

Podsumowując, przyczyna SM jest prawdopodobnie wieloczynnikowa. Rtęć jest z pewnością jedną z przyczyn, a prawdopodobnie główną przyczyną tej choroby.

d. Stwardnienie zanikowe boczne (ALS)

SLA, szerzej znane jako choroba Lou Gehriga, to kolejne „idiopatyczne” zaburzenie neurologiczne. SLA zostało po raz pierwszy zidentyfikowane kilka lat po upowszechnieniu się stosowania plomb rtęciowo-srebrnych. Obraz kliniczny jest dość interesujący w świetle udokumentowanej neurotoksyczności rtęci i potencjalnej neurotoksyczności plomb rtęciowo-srebrnych, często nazywanych amalgamatami. Podobnie jak w przypadku SM, u niektórych osób z SLA stwierdzono znaczną poprawę stanu po usunięciu plomb amalgamatowych. U innych pacjentów stan nie uległ poprawie, co może być wynikiem złej techniki usuwania plomb, skutkującej wysokim narażeniem na rtęć podczas zabiegu, lub mogą one być genetycznie uwarunkowane, a nie wydalają rtęci.[57] Po raz pierwszy zależność między narażeniem na rtęć a jej wpływem na organizm została zasugerowana przez Browna w 1954 r..[58]

Badanie z 1961 roku, obejmujące jedenaście przypadków przewlekłego rtęciowego zapalenia skóry spowodowanego spożyciem chleba traktowanego fungicydem zawierającym rtęć, wykazało objawy neurologiczne zbliżone do SLA, a niektóre z nich bardziej przypominały postępujący zanik mięśni. W artykule podsumowano:

1. We wszystkich tych przypadkach działał ten sam czynnik przyczynowy, co wskazuje na to, że SLA i postępujący zanik mięśni są identyczne pod względem nozologicznym.

2. SLA nie powinno być traktowane jako jednostka chorobowa, ale raczej jako zespół chorobowy o zmiennej etiologii.

3. Przewlekła rtęć może być prawdopodobnym czynnikiem etiologicznym SLA.„(podkreślenie dodane)”[59]

Na uwagę zasługuje również raport Barbera z 1978 roku. Dotyczył on dwóch pracowników zakładu produkującego tlenek rtęci, u których wystąpiły nieistniejące wcześniej objawy neurologiczne przypominające SLA.[60] U kolejnych dziewiętnastu pracowników gwałtownie rozwinęły się objawy, które można uznać za wczesny początek zespołu objawów zatrucia rtęcią, który prawdopodobnie rozwinąłby się w zespół objawów przypominający SLA, gdyby nie przerwanie jego rozwoju poprzez odizolowanie pracowników od narażenia na rtęć. Wszystkie objawy, oznaki i wyniki badań laboratoryjnych całkowicie powróciły do normy po około trzech miesiącach pracy w środowisku wolnym od rtęci.

W 1983 r. w czasopiśmie „Journal of the American Medical Association” opisano przypadek 54-letniego mężczyzny z objawami przypominającymi SLA po krótkotrwałej, lecz intensywnej ekspozycji na rtęć, które wkrótce ustąpiły, gdyż spadło stężenie rtęci w moczu.[61] U mężczyzny, który wdychał opary rtęci podczas „odzyskiwania płynnej rtęci z termometrów przemysłowych”, wystąpiły objawy tak podobne do objawów SLA, że jego neurolodzy postawili mu „przypuszczalną diagnozę SLA”. Lekarze potwierdzili narażenie na rtęć badaniem moczu „kilka tygodni” po narażeniu, które wykazało 99 mikrogramów rtęci na litr moczu, co stanowi alarmująco wysokie stężenie. Dwa miesiące później mężczyzna niemal całkowicie wyzdrowiał. Jego „wyniki neurologiczne były całkowicie prawidłowe”. Badanie moczu wykazało, że poziom rtęci spadł do 29 mikrogramów, co nadal jest znacznie powyżej normy 4–5 mikrogramów na litr. A „kilka tygodni” później poziom rtęci spadł do 8 mikrogramów.

W 1989 roku przeprowadzono japońskie badanie wśród ofiar SLA w pobliżu największej kopalni rtęci w Japonii. Badanie to wykazało wyższy poziom rtęci u ofiar SLA niż w grupie kontrolnej. Następnie w 1990 roku przeprowadzono badanie, w którym porównano zawartość rtęci i selenu we włosach trzynastu (13) osób chorych na SLA, wykorzystując analizę aktywowaną neutronami, i stwierdzono, że rtęć o niskiej zawartości selenu może być jednym z czynników środowiskowych.[62]

Istnieją również inne badania wskazujące na związek między rtęcią a SLA – opis przypadku opisujący wyzdrowienia po usunięciu wypełnień rtęciowych/srebrnych,[63] oraz kolejny opis przypadku SLA rozwijającego się po przypadkowym wstrzyknięciu rtęci.[64] Badanie przeprowadzone w USA w 1990 roku obejmowało również analizę mózgu, rdzenia kręgowego, krwinek, surowicy i paznokci pacjentów z SLA, wykonywaną metodą aktywacji neutronowej, w porównaniu z grupą kontrolną. Wykryto zaburzenia równowagi w szeregu pierwiastków śladowych i pierwiastków o mniejszej zawartości w tkankach pacjentów z SLA, a także zaobserwowano bardziej rozległe zmiany w stężeniach rtęci. Autorzy ostrzegają, że wahania stężeń rtęci niekoniecznie muszą wskazywać na aktywną toksyczność, ponieważ mogą one jedynie odzwierciedlać powiększoną pulę zdetoksykowanej rtęci lub być może znakowanie określonego ligandu komórkowego przez rtęć w SLA.[65]

W przeciwieństwie do stwardnienia rozsianego (SM), do FDA nie wpłynęło zbyt wiele raportów o niepożądanych reakcjach na SLA i usuwanie plomb rtęciowo-srebrowych. Należy jednak pamiętać, że istnieją osoby z SLA, które nigdy nie miały plomb rtęciowo-srebrnych. Zatem, chociaż rtęć może być jedną z przyczyn SLA, jak sugeruje powyższe, z pewnością nie jest jedyną.

Pomimo licznych dowodów łączących SLA z rtęcią, NIH odmówił finansowania dalszych badań nad rtęcią jako możliwą przyczyną tej tragicznej choroby, która powoduje niepełnosprawność, a zazwyczaj w ciągu dwóch do pięciu lat zabija pięć tysięcy osób rocznie.

e. Ciężki autyzm

Badania epidemiologiczne z 2009 r. wykazały ścisły związek między narażeniem płodu na rtęć pochodzącą z plomb amalgamatowych stosowanych w stomatologii matek a znacznie zwiększoną częstością występowania ciężkiego autyzmu.[66] Oświadczając, że ludzkie płody są bezpieczne w oparciu o minimalną ilość danych dotyczących badań na zwierzętach, FDA w niewytłumaczalny sposób nie wyjaśnia, w jaki sposób to ważne badanie umknęło jej uwadze.

Holmesie, i wsp (2003) stwierdzili, że matki z grupy autystycznej miały istotnie wyższy poziom narażenia na rtęć poprzez wstrzyknięcia immunoglobuliny Rho D i wypełnienia amalgamatowe niż matki z grupy kontrolnej. W grupie autystycznej poziomy rtęci we włosach różniły się istotnie u dzieci z łagodnym, umiarkowanym i ciężkim autyzmem, ze średnimi poziomami w grupach odpowiednio 0.79, 0.46 i 0.21 ppm. Poziomy rtęci we włosach w grupie kontrolnej były istotnie skorelowane z liczbą wypełnień amalgamatowych matek i ich spożyciem ryb, a także z narażeniem na rtęć poprzez szczepionki w dzieciństwie – korelacje te nie występowały w grupie autystycznej. Wzorce wydalania włosów u niemowląt autystycznych były istotnie zmniejszone w porównaniu z grupą kontrolną. Dane te podają w wątpliwość skuteczność tradycyjnej analizy włosów jako miary całkowitego narażenia na rtęć w podgrupie populacji. W świetle biologicznego prawdopodobieństwa roli rtęci w zaburzeniach rozwoju układu nerwowego, badanie to dostarcza dalszych informacji na temat jednego z możliwych mechanizmów, poprzez który wczesna ekspozycja na rtęć może zwiększać ryzyko autyzmu.Zobacz też, Mutter J, Rtęć i autyzm: Odpowiedź na pismo KE v. Muhlendahl, Int. J. Hyg. Environ. Health 208 (2005) („Skuteczne wydalanie rtęci doprowadzi do wyższych poziomów rtęci we włosach, krwi i moczu u populacji narażonej na stałe, przewlekłe, niskie stężenie rtęci. Problem pojawia się, gdy osoby, które nie wydalają skutecznie rtęci, zostają narażone na dużą dawkę, na przykład niemowlęta narażone już na działanie rtęci w czasie ciąży, które dodatkowo otrzymały szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B zawierające tiomersal w dniu urodzenia. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ustaliła standard narażenia na bezpieczny poziom spożytej metylortęci wynoszący 0.1 mg/kg masy ciała. Przy zastosowaniu tego poziomu bezpieczeństwa noworodek musiałby ważyć 125 kg, aby bezpiecznie znieść to narażenie.”); Haley B., Toksyczność rtęci: podatność genetyczna i efekty synergistyczne, Medyczna prawda 2 (2005)

535-542 535 („Dane na rysunku 2 pokazują, że u zdrowych dzieci poziom rtęci we włosach okołoporodowych koreluje z liczbą wypełnień amalgamatowych u matki biologicznej; natomiast u dzieci autystycznych, w przeciwieństwie do nich, poziom rtęci we włosach okołoporodowych jest wyjątkowo niski, niezależnie od liczby wypełnień amalgamatowych u matki biologicznej. Dane te jednoznacznie wskazują, że dzieci autystyczne stanowią podgrupę populacji, która nie wydala skutecznie rtęci ze swoich komórek”).

f. Niekorzystny wpływ na czynność nerek

Obecnie wiemy, że rtęć gromadzi się w nerkach, a badania eksperymentalne wskazują, że może ona hamować pracę nerek.[67] Hahn wykazał dystrybucję rtęci pochodzącej z amalgamatu stomatologicznego do nerek i in.[68] W tym eksperymencie narządem, w którym zgromadziła się największa ilość rtęci po umieszczeniu amalgamatu, były nerki.

Naukowcy dochodzą do wniosku, że amalgamat stomatologiczny nie nadaje się jako materiał do wypełnień ze względu na jego wpływ na nerki. „Z punktu widzenia nefrotoksyczności, amalgamat stomatologiczny nie nadaje się jako materiał do wypełnień, ponieważ może powodować toksyczność rtęci. W takich warunkach narażenia możliwe jest uszkodzenie nerek, co można ocenić na podstawie wydalania albumin, NAG i gamma-GT z moczem”.[69] Dodatkowe badania wykazały, że owce mają szkodliwą zdolność do usuwania inuliny, co stanowi miarę funkcjonowania nerek, już sześćdziesiąt dni po wszczepieniu wypełnień rtęciowo-srebrnych.[70]

Krytycy badań na owcach twierdzili, że owce żują zbyt dużo. Podobne badania przeprowadzono na naczelnych (małpach) karmionych dwa razy dziennie i zaobserwowano ten sam schemat dystrybucji rtęci.[71] Badania na zwierzętach wykazały, że narażenie na opary rtęci może powodować choroby autoimmunologiczne.[72] Jedno z takich badań wykazało, że amalgamat stomatologiczny i stop srebra wszczepione w fizjologiczne środowisko jamy otrzewnej uwalniają wystarczającą ilość metali, aby niekorzystnie wpłynąć na układ odpornościowy.[73]

g. Utrata słuchu

Zbadano wpływ wypełnień amalgamatowych na progi słyszalności. Nie stwierdzono istotnej korelacji (p>0.05) między danymi dotyczącymi wypełnień kompozytowych (nieamalgamatowych) lub danych z wiercenia a progami słyszalności. Wykazano jednak istotną dodatnią korelację liniową między wypełnieniami amalgamatowymi a progami słyszalności dla częstotliwości 8, 11.2, 12.5, 14 i 16 kHz. Najsilniejsza korelacja (r = 0.587, n = 39, p < 001, r(2) = 0.345) wystąpiła dla częstotliwości 14 kHz, gdzie każde dodatkowe wypełnienie amalgamatowe wiązało się z obniżeniem progu słyszalności o 2.4 dB (95% przedział ufności [CI], 1.3–3.5 dB).[74]

h. Alergia na rtęć

W Federal Registry, Volume 52(155):30089, 12 sierpnia 1987 r., FDA zmieniła klasyfikację rtęci dentystycznej, składnika wypełnień rtęciowych, z proponowanej Klasy II na Klasę I, stwierdzając, że „…ostrzeżenia na podstawie przepisów dotyczących błędnego oznakowania (21 USC 352) ogólnych przepisów kontrolnych ustawy będą ostrzegać dentystów o rzadkim ryzyku reakcji alergicznych u pacjentów i ryzyku toksyczności dla pracowników służby zdrowia stomatologicznego”. Dochodząc do wniosku, że ryzyko reakcji alergicznej jest „rzadkie”, FDA oparła się na trzech (3) raportach przypadków, ignorując kilka innych badań naukowych wyraźnie spełniających kryteria określone w 21 CFR 860.3, 860.7 dla ważnych dowodów naukowych.

Szacunek FDA, że ryzyko reakcji alergicznej jest „rzadkie”, jest nieudokumentowany i nie ma podstaw naukowych. W rzeczywistości literatura naukowa wskazuje, że od 3.8% do 38.7% populacji stosującej plomby amalgamatowe jest uczulonych na rtęć.[75] Badania te dostarczają niezbitych dowodów na to, że alergia i/lub nadwrażliwość na rtęć są niezwykle powszechne.

i. Inne działania niepożądane

Badania powiązały rtęć z wypełnień z chorobami przyzębia, stanami zapalnymi i utratą tkanki kostnej. Ponadto badania powiązały rtęć z idiopatyczną kardiomiopatią rozstrzeniową (IDCM). Osoby cierpiące na to schorzenie mogą doznać zatrzymania krążenia w młodym wieku. Ich serca zawierają 22,000 XNUMX razy więcej rtęci niż serca osób z wtórną dysfunkcją serca.[76]

Pstryknąć i wsp w 1981 roku ostrożnie usunął implanty zawierające rtęć i srebro, w wyniku czego u osób poddanych jego eksperymentowi zaobserwowano drastyczny 90-procentowy spadek stężenia rtęci we krwi.[77] Jedynym logicznym wnioskiem jest to, że ich implanty zawierające rtęć i srebro znacząco przyczyniły się do stężenia rtęci we krwi. i wsp stwierdzono drastyczny spadek stężenia rtęci we krwi, podczas gdy w innym podobnym badaniu Molin, i in stwierdzono gwałtowny wzrost, a następnie powolny spadek stężenia rtęci we krwi w ciągu kolejnych 12 miesięcy do 50% wartości wyjściowej.[78] Petycjodawcy skrytykowali niedbałe podejście do usuwania rtęci w Molin badanie et al. Powtórzyła więc badanie, stosując ulepszone i odpowiednie techniki, potwierdzając wcześniejsze ustalenia Snappa.[79]

Inne niekorzystne skutki zdrowotne związane z narażeniem na rtęć są dobrze udokumentowane. Profesor Matts Berlin, czołowy ekspert Światowej Organizacji Zdrowia ds. zagrożeń związanych z rtęcią, stwierdził niedawno: „Biorąc pod uwagę ryzyko opóźnienia rozwoju mózgu, zakładanie wypełnień amalgamatowych u dzieci i kobiet w wieku rozrodczym nie jest zgodne z nauką i standardami opieki”.

Ponadto nie ulega wątpliwości, że wszczepianie rtęci w zęby powoduje utratę kości, stany zapalne i zanik przyzębia.[80] Już w 1976 roku było jasne, że obecność amalgamatu rtęciowego w zębach powoduje przewlekłe zapalenie i krwawienie w przylegającej tkance dziąseł, innymi słowy, in situ amalgamat powodował przewlekłe zapalenie dziąseł.[81]

W 1984 roku, w roku warsztatów NIDR/ADA, Fisher i in.donieśli, że w miejscach wypełnień amalgamatowych utrata kości wyrostka zębodołowego była bardzo wyraźna i statystycznie istotna w porównaniu z miejscami kontrolnymi bez wypełnień amalgamatowych.[82] Innymi słowy, in situ Amalgamat powoduje przewlekłe zapalenie przyzębia. Choroba przyzębia jest główną przyczyną utraty dwóch trzecich zębów u dorosłych w USA, a rtęć pochodząca z wypełnień zębowych w znacznym stopniu przyczynia się do tej powszechnej choroby.

W 1995 roku w prestiżowym czasopiśmie naukowym FASEB Journal opublikowano ważny artykuł przeglądowy podsumowujący część dokumentacji naukowej dotyczącej amalgamatu stomatologicznego. Autorzy szczegółowo przedstawili dane naukowe i wnioski z wielu recenzowanych artykułów, dokumentujących szkodliwy wpływ oparów rtęci na układ odpornościowy, nerkowy, rozrodczy i ośrodkowy układ nerwowy. Autorzy zauważyli, że „[d]owody naukowe nie potwierdzają tezy o bezpieczeństwie amalgamatu”.

W swoim podsumowaniu autorzy podkreślili, że:

Zbiorcze wyniki licznych badań przeprowadzonych w ciągu ostatniej dekady jednoznacznie wskazują, że ciągłe uwalnianie Hgº z wypełnień amalgamatowych w zębach stanowi główny czynnik zwiększający obciążenie organizmu rtęcią. Dowody eksperymentalne wskazują, że rtęć amalgamatowa może potencjalnie indukować patofizjologię komórek lub narządów. Tradycyjny paradygmat stomatologiczny, zgodnie z którym amalgamat jest chemicznie stabilnym materiałem do wypełnień zębów, a uwalnianie Hg z tego materiału jest nieznaczne, jest co najmniej bezpodstawny. Jeden z autorytetów stomatologicznych twierdzi, że obecnie dostępne są materiały stanowiące odpowiednią alternatywę dla wypełnień rtęciowych. Wydaje się, że nadszedł czas, aby stomatologia zaczęła stosować kompozyty (polimerowe i ceramiczne) i porzucić metalową alchemię, która narodziła się w jej zawodzie w mniej oświeconych czasach. Mimo że dowody eksperymentalne na ludziach są na razie niekompletne, najnowsze wyniki badań medycznych przedstawione w niniejszym dokumencie zdecydowanie przeczą niepotwierdzonym opiniom głoszonym przez różne stowarzyszenia stomatologiczne i organizacje branżowe, które zapewniają personelowi stomatologicznemu i ich pacjentom o bezpieczeństwie amalgamatu, nie przedstawiając jednak twardych danych naukowych, w tym dowodów zwierzęcych, komórkowych i molekularnych, na poparcie swoich twierdzeń.[83]

11. Amalgamat stomatologiczny to implant, który musi być w klasie III

a. Mandat Kongresu w sprawie klasyfikacji implantów medycznych i stomatologicznych

Poprawki do ustawy o wyrobach medycznych i stomatologicznych z 1976 r., 21 USC §§ 360c, i następne, wymagają od FDA klasyfikowania wyrobów stomatologicznych i medycznych w następujący sposób:

(C) W przypadku urządzenia, które zostało skierowane zgodnie z ust. (1) do panelu i które –

(I) przeznaczony do wszczepienia w ciało ludzkie lub jest rzekomo lub przedstawiany jako przeznaczony do podtrzymywania lub utrzymywania życia ludzkiego oraz

(ii)(I) został wprowadzony lub dostarczony w celu wprowadzenia do obrotu międzystanowego w celu dystrybucji komercyjnej przed dniem 28 maja 1976 r. lub

(II) należy do typu urządzenia, które zostało wprowadzone lub dostarczone przed tą datą i jest zasadniczo równoważne innemu urządzeniu tego typu, panel zaleci Sekretarzowi zaklasyfikowanie urządzenia do klasy III, chyba że panel ustali, że zaklasyfikowanie urządzenia do tej klasy nie jest konieczne dla zapewnienia rozsądnej gwarancji jego bezpieczeństwa i skuteczności. Jeżeli panel nie zaleci zaklasyfikowania takiego urządzenia do klasy III, w swoim zaleceniu dla Sekretarza dotyczącym klasyfikacji urządzenia przedstawi powody niezalecenia zaklasyfikowania urządzenia do tej klasy.

Amalgamat jest implantem w ciele człowieka i zgodnie z przepisami prawa powinien być umieszczony w klasie III.

b. FDA uznaje, że amalgamat stomatologiczny jest „implantem”

Do 4 sierpnia 2009 roku amalgamat stomatologiczny nie był zatwierdzony przez FDA jako wyrób stomatologiczny. Nie ma powiadomienia FDA o zatwierdzeniu, nie ma formularza 510K ani klasyfikacji amalgamatu stomatologicznego w Rejestrze Federalnym.

W 1976 roku Kongres nakazał FDA ocenę wszystkich wyrobów medycznych (w tym stomatologicznych) przeznaczonych do użytku przez ludzi i ich klasyfikację według bezpieczeństwa i skuteczności. [41 FR 34099, 12 sierpnia 1976 r.] Do dziś „amalgamat stomatologiczny” nie znajduje się na liście akceptowanych i klasyfikowanych wyrobów stomatologicznych, mimo że jest najszerzej stosowanym ze wszystkich wyrobów stomatologicznych.

Wydział Urządzeń Stomatologicznych FDA zaklasyfikował „rtęć stomatologiczną” jako wyrób klasy I, dorozumianie uznając, że materiał ten jest bezpieczny i skuteczny jako wyrób stomatologiczny. [52 FR 30082-30108, 12 sierpnia 1987 r.] Jednakże FDA orzekła później, że rtęć nie jest „ogólnie uznawana za bezpieczną” (GRAS). [63 FR 19799-19802, 22 kwietnia 1998 r.]

Amalgamat stomatologiczny, stosowany jako materiał do wypełnień stomatologicznych i umieszczany w żywej tkance ludzkiego ciała, jest wyrobem medycznym/dentystycznym, który musi być klasyfikowany zgodnie z obowiązującym prawem. Z definicji musi być klasyfikowany jako implant i automatycznie umieszczany w Klasie III, co wymaga naukowego dowodu bezpieczeństwa [43 FR 32988, 28 lipca 1978 r.]. FDA definiuje „implant” jako „wyrób umieszczany w jamie ciała ludzkiego uformowanej chirurgicznie lub naturalnie. Wyrób jest uznawany za implant na potrzeby niniejszej części tylko wtedy, gdy jest przeznaczony do ciągłego wszczepiania przez okres 30 dni lub dłużej, chyba że komisarz postanowi inaczej w celu ochrony zdrowia ludzkiego” [43 FR 32994, 28 lipca 1978 r.].

W 1978 roku Panel ds. Urządzeń Stomatologicznych FDA wnioskował o wyłączenie amalgamatu stomatologicznego z definicji „implantu” w przepisach FDA [42 FR 46035, 13 września 1977 r.]. Komisarz FDA odrzucił ten wniosek i orzekł, że wypełnienia rtęciowe stanowią implant. [43 FR 32988, 28,1978 lipca XNUMX r.]

c. Amalgamat rtęci musi być klasyfikowany w klasie III

Przepisy FDA stanowią: „Chociaż żadnego wyrobu nie można odpowiednio zakwalifikować do Klasy I lub Klasy II bez odpowiednich danych i informacji potwierdzających jego bezpieczeństwo i skuteczność, wyrób, dla którego istnieją takie dane i informacje, może mimo to wymagać zakwalifikowania do Klasy III ze względu na obawy dotyczące zdrowia publicznego związane z jego stosowaniem” [42 FR 46030, 13 września 1977 r.]. Kwestie te były wielokrotnie podnoszone, ale ostatecznie FDA je zignorowała. Społeczność naukowa od dawna wie, że rtęć jest silnie toksycznym metalem ciężkim, a wielu wybitnych naukowców zalecało zaprzestanie stosowania wypełnień rtęciowych jako materiału do wypełnień stomatologicznych.

20 lutego 2002 r. FDA ogłosiła projekt rozporządzenia zatytułowanego: „Wyroby stomatologiczne: Klasyfikacja kapsułkowanego stopu amalgamatu i rtęci stomatologicznej oraz reklasyfikacja rtęci stomatologicznej; Wydanie specjalnych przepisów kontrolnych dla stopu amalgamatu”. Ogłoszonym zamiarem FDA było przeklasyfikowanie rtęci stomatologicznej do Klasy II i zaakceptowanie „kapsułki” zawierającej rtęć stomatologiczną z jednej strony i stop amalgamatu z drugiej jako „bezpiecznego i skutecznego” wyrobu stomatologicznego. Jednakże, 21 USC §360c, a także własne rozporządzenie agencji, 21 CFR § 860.93, wymagają, aby amalgamat stomatologiczny był klasyfikowany do Klasy III. Aby zostać sklasyfikowanym w jakiejkolwiek innej klasie, Panel ds. Wyrobów Stomatologicznych musi złożyć pełne oświadczenie o powodach takiej klasyfikacji, w tym „dokumentację uzupełniającą i dane spełniające wymagania art. 860.7”. 21 CFR §860.93(b). Rozporządzenie to stanowi, co następuje:

(a) Panel klasyfikacyjny zaleci klasyfikację do klasy III każdego implantu lub urządzenia podtrzymującego życie, chyba że panel ustali, że taka klasyfikacja nie jest konieczna dla zapewnienia uzasadnionej gwarancji bezpieczeństwa i skuteczności urządzenia. Jeżeli panel zaleci klasyfikację lub reklasyfikację takiego urządzenia do klasy innej niż klasa III, powinien w swojej rekomendacji podać powody takiej decyzji wraz z odniesieniami do dokumentacji i danych potwierdzających spełniających wymogi § 860.7, a także wskazanie ewentualnych zagrożeń dla zdrowia stwarzanych przez urządzenie.

(b) Komisarz zaklasyfikuje implant lub urządzenie podtrzymujące życie do klasy III, chyba że stwierdzi, że taka klasyfikacja nie jest konieczna dla zapewnienia uzasadnionego bezpieczeństwa i skuteczności urządzenia. Jeżeli Komisarz zaproponuje sklasyfikowanie lub reklasyfikację takiego urządzenia do klasy innej niż klasa III, do rozporządzenia lub zarządzenia dokonującego takiej klasyfikacji lub reklasyfikacji zostanie dołączone pełne uzasadnienie. Oświadczenie o powodach nieklasyfikowania lub nieutrzymania urządzenia w klasie III może mieć formę zgody z uzasadnieniem zalecenia panelu klasyfikacyjnego, wraz z dokumentacją i danymi potwierdzającymi spełniającymi wymogi § 860.7 oraz określeniem ryzyka dla zdrowia, jeśli takie istnieje, stwarzanego przez urządzenie.

We wrześniu 2006 r. odbyło się spotkanie Panelu ds. Produktów Stomatologicznych i Doradczej Komisji ds. Leków Działających na Obwodowy i Ośrodkowy Układ Nerwowy w celu rozważenia, między innymi, Czy wnioski zawarte w stanowisku FDA dotyczącym amalgamatu („Biała Księga”) należy uznać za „rozsądne”. Połączone Panele odrzuciły twierdzenie FDA, że stosowanie amalgamatu stomatologicznego można uznać za bezpieczne. Oczywistym jest, że nie istnieje żaden dokument administracyjny, na podstawie którego Komisarz FDA lub Panel ds. Wyrobów Stomatologicznych mogliby racjonalnie stwierdzić, że istnieją udowodnione i uzasadnione gwarancje bezpieczeństwa wypełnień rtęciowych. Kapsułki amalgamatu należy zatem zaklasyfikować do Klasy III.

Wszystkie lub niemal wszystkie odniesienia podane w niniejszym dokumencie zostały złożone wraz z Petycją Obywatelską złożoną przez IAOMT i DAMS INC. z dnia 28 lipca 2025 r.

F. Certyfikacja:

Niżej podpisany oświadcza, że według jego najlepszej wiedzy i przekonania, niniejsza petycja zawiera wszystkie informacje i poglądy, na których opiera się petycja, a także, że zawiera ona reprezentatywne dane i informacje znane wnioskodawcy, które są niekorzystne dla petycji.

______________________________________

James M. Love

TITUS HILLIS REYNOLDS LOVE, PC

  1. GM Richardson i in., „Narażenie na rtęć i ryzyko związane z amalgamatem stomatologicznym w populacji USA po 2000 r.” Całkowite środowisko Sci 409 (wrzesień 2011): 4257–68, https://doi.org/10.1016/j.scitotenv.2011.06.035.
  2. Guy Tobias i in., „Wskaźniki przeżywalności wypełnień z amalgamatu i żywicy kompozytowej w oparciu o rzeczywiste bazy danych Big Data w dobie ograniczonego stosowania rtęci w stomatologii”, Bioinżynieria (Bazylea, Szwajcaria) 11, nr 6 (2024): 579, https://doi.org/10.3390/bioengineering11060579.
  3. F. Steenhuisen i SJ Wilson, „Opracowanie i zastosowanie zaktualizowanego modelu dystrybucji geoprzestrzennej do uwzględnienia w siatce globalnych emisji rtęci w 2015 r.” Środowisko atmosferyczne 211 (sierpień 2019): 138–50, https://doi.org/10.1016/j.atmosenv.2019.05.003.
  4. „Wytyczne i standardy dotyczące ograniczeń ścieków w kategorii stomatologicznej”, Federal Register, 14 czerwca 2017 r., https://www.federalregister.gov/documents/2017/06/14/2017-12338/effluent-limitations-guidelines-and-standards-for-the-dental-category.
  5. Stowarzyszenie Agencji Kanalizacji Metropolitalnej (AMSA), „Raport końcowy z oceny programu kontroli źródeł rtęci i zapobiegania zanieczyszczeniom (DCN DA00006)”, 2002, http://archive.nacwa.org/getfileb882.pdf?fn=finalreport.pdf.
  6. Agencja Ochrony Środowiska USA, „Dokument dotyczący rozwoju technicznego i ekonomicznego w zakresie wytycznych i standardów dotyczących ograniczeń ostatecznych ścieków dla kategorii stomatologicznej”, 2016, https://www.epa.gov/sites/production/files/2017-06/documents/dental-office_tedd_dec-2016.pdf.
  7. LD Hylander i in., „Wysokie emisje rtęci z klinik stomatologicznych pomimo stosowania separatorów amalgamatu”, Całkowite środowisko Sci 362 (czerwiec 2006): 74–84, https://doi.org/10.1016/j.scitotenv.2005.06.008.
  8. Federal Register, „Wytyczne i standardy dotyczące ograniczeń w zakresie ścieków dla kategorii stomatologicznej”.
  9. Richardson i in., „Narażenie na rtęć i ryzyko związane z amalgamatem stomatologicznym wśród populacji USA po roku 2000”.
  10. Lars Barregard i in., „Wpływ amalgamatu stomatologicznego na nerki u dzieci: badanie dotyczące amalgamatu u dzieci w Nowej Anglii”, Environmental Health Perspectives 116, nr 3 (2008): 394–99, https://doi.org/10.1289/ehp.10504.
  11. Agencja Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych, Rtęć, pierwiastek; CASRN 7439-97-6 (nd), https://iris.epa.gov/ChemicalLanding/&substance_nmbr=370.
  12. FDA, „Lista priorytetów uwzględniających preferencje pacjentów; Utworzenie publicznego rejestru; Prośba o komentarze”, maj 2019 r., https://www.regulations.gov/document?D=FDA-2019-N-1619-0001.
  13. FDA-2019-N-3767, „Regulations.Gov – Dokument informacyjny”, 2019, https://www.regulations.gov/document?D=FDA-2019-N-3767-0001.
  14. Lars Björkman i in., „Zgon okołoporodowy i narażenie na wypełnienia amalgamatowe w stomatologii w czasie ciąży w populacyjnej kohorcie MoBa”, PloS One 13, nr 12 (2018): e0208803, https://doi.org/10.1371/journal.pone.0208803.
  15. Marcelo WB Araujo i in., „Amalgamat: wpływ na zdrowie jamy ustnej i środowisko musi być poparty naukowo”, Czasopismo Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego (1939) 150, nr 10 (2019): 813–15, https://doi.org/10.1016/j.adaj.2019.07.035.
  16. Bogaty dentysta, Czy w Twoim gabinecie stomatologicznym stosuje się wypełnienia amalgamatowe?, 2008, https://thewealthydentist.com/surveyresults/16_mercuryamalgam_results/.
  17. E. Bakhurji i in., „Perspektywa dentystów na temat amalgamatu stomatologicznego: obecne zastosowanie i przyszły kierunek”, J Public Health Dent 77 (czerwiec 2017): 207–15, https://doi.org/10.1111/jphd.12198.
  18. „Doktrynka naukowa i definicja prawna prawa pośredniego | USLegal, Inc.”, dostęp 13 lipca 2025 r., https://definitions.uslegal.com/l/learned-intermediary-doctrine/.
  19. G Mark Richardson, OCENA NARAŻENIA NA RTĘĆ I RYZYKA ZWIĄZANEGO Z AMALAGATEM STOMATOLOGICZNYM, 1995.
  20. DA Geier i MR Geier, „Plomby amalgamatowe i limity bezpieczeństwa oparów rtęci u dorosłych Amerykanów”, Toksykologia ludzka i eksperymentalna 41 (2022): 9603271221106341, https://doi.org/10.1177/09603271221106341.
  21. Dan R. Laks, „Ocena przewlekłego narażenia na rtęć w populacji USA, Krajowe badanie stanu zdrowia i odżywiania, 1999–2006”, Biometale: Międzynarodowe czasopismo poświęcone roli jonów metali w biologii, biochemii i medycynie 22, nr 6 (2009): 1103–14, https://doi.org/10.1007/s10534-009-9261-0.
  22. G. Mark Richardson i in., „Opary rtęci (Hg(0)): utrzymujące się niepewności toksykologiczne i ustalenie kanadyjskiego referencyjnego poziomu narażenia”, Toksykologia regulacyjna i farmakologia: RTP 53, nr 1 (2009): 32–38, https://doi.org/10.1016/j.yrtph.2008.10.004.
  23. Rosemary Castorina i Tracey J Woodruff, „Ocena potencjalnych poziomów ryzyka związanych z wartościami referencyjnymi Agencji Ochrony Środowiska USA”, Environmental Health Perspectives 111, nr 10 (2003): 1318–25, https://doi.org/10.1289/ehp.6185.
  24. Richardson i in., „Pary rtęci (Hg(0))”.
  25. Jack Schubert i in., „Połączone efekty w toksykologii – szybka, systematyczna procedura testowa: kadm, rtęć i ołów”, Dziennik Toksykologii i Zdrowia Środowiskowego 4, nr. 5–6 (1978): 763–76, https://doi.org/10.1080/15287397809529698.
  26. WD Ehmann i wsp., „Elementy śladowe mózgu w chorobie Alzheimera”, Neurotoksykologia 7, nie. 1 (1986): 195-206.
  27. CM Thompson i in., „Regionalne badania śladowych pierwiastków w mózgu w chorobie Alzheimera”, Neurotoksykologia 9, nie. 1 (1988): 1-7.
  28. D. Wenstrup i in., „Nierównowaga pierwiastków śladowych w izolowanych frakcjach subkomórkowych mózgów osób chorych na Alzheimera”, Brain Research 533, nr 1 (1990): 125–31, https://doi.org/10.1016/0006-8993(90)91804-p.
  29. SR Saxe i in., „Amalgamat stomatologiczny a funkcje poznawcze u starszych kobiet: wyniki badania Nun Study”, Czasopismo Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego (1939) 126, nr 11 (1995): 1495–501, https://doi.org/10.14219/jada.archive.1995.0078.
  30. Boyd E Haley, Związek toksycznego działania rtęci z zaostrzeniem choroby Alzheimera, 2007.
  31. CC Leong i in., „Wsteczna degeneracja integralności strukturalnej błony neurytów stożków wzrostu nerwów po narażeniu in vitro na rtęć”, Neuroreport 12, nr 4 (2001): 733–37, https://doi.org/10.1097/00001756-200103260-00024.
  32. JC Pendergrass i in., „Wdychanie oparów rtęci hamuje wiązanie GTP z tubuliną w mózgu szczura: podobieństwo do uszkodzenia molekularnego w mózgu osoby chorej na Alzheimera”, Neurotoksykologia 18, nie. 2 (1997): 315-24.
  33. Haley, Związek toksycznego działania rtęci z zaostrzeniem choroby Alzheimera.
  34. JC Breitner i in., „Choroba Alzheimera w Rejestrze Starzejących się Bliźniaków Narodowej Akademii Nauk i Narodowej Rady Badań Naukowych. III. Wykrywanie przypadków, wyniki longitudinalne i obserwacje dotyczące zgodności bliźniąt”, Archiwum Neurologii 52, nr 8 (1995): 763–71, https://doi.org/10.1001/archneur.1995.00540320035011.
  35. JT Ely, „Choroba Alzheimera wywołana rtęcią: Czy wzrasta zachorowalność?” Biuletyn Zanieczyszczenia Środowiska i Toksykologii 67, nr 6 (2001): 800–806, https://doi.org/10.1007/s001280193.
  36. Joachim Mutter i in., „Choroba Alzheimera: rtęć jako czynnik patogenetyczny i apolipoproteina E jako moderator”, Neuro Endokrynologiczne Listy 25, nie. 5 (2004): 331-39.
  37. Allen D. Roses i Ann M. Saunders, „Genotypowanie apolipoproteiny E jako uzupełnienie diagnostyki choroby Alzheimera”, Międzynarodowa Psychogeriatrics 9 (grudzień 1997): 277–88, https://doi.org/10.1017/S1041610297005012.
  38. DA Brouwer i wsp., „Chemia kliniczna powszechnych izoform apolipoproteiny E”, Czasopismo Chromatografii. B, Zastosowania Biomedyczne 678, no. 1 (1996): 23–41, https://doi.org/10.1016/0378-4347(95)00256-1.
  39. Michael E. Godfrey i in., „Genotypowanie apolipoproteiny E jako potencjalny biomarker neurotoksyczności rtęci”, Czasopismo poświęcone chorobie Alzheimera: JAD 5, nr 3 (2003): 189–95, https://doi.org/10.3233/jad-2003-5303.
  40. JC Pendergrass i Haley. BE, Hamowanie interakcji tubuliny i 5'-trifosforanu guanozyny w mózgu przez rtęć: podobieństwo do obserwacji w mózgu osób chorych na Alzheimera, tom 34, Jony metali w układach biologicznych (Marcel Dekker, Inc., 1996).
  41. Godfrey i in., „Genotypowanie apolipoproteiny E jako potencjalny biomarker neurotoksyczności rtęci”.
  42. Damian P. Wojcik i in., „Toksyczność rtęci objawiająca się przewlekłym zmęczeniem, upośledzeniem pamięci i depresją: diagnoza, leczenie, podatność i wyniki w warunkach praktyki ogólnej w Nowej Zelandii (1994–2006)”, Neuro Endokrynologiczne Listy 27, nie. 4 (2006): 415-23.
  43. Sabiha Khatoon i wsp., „Nieprawidłowa interakcja trifosforanu guanozyny z beta-tubuliną w chorobie Alzheimera”, Annals of Neurology 26, nr 2 (1989): 210–15, https://doi.org/10.1002/ana.410260205.
  44. EF Duhr i in., „Kompleks HgEDTA hamuje interakcje GTP z miejscem E beta-tubuliny mózgowej”, Toksykologia i farmakologia stosowana 122, nr 2 (1993): 273–80, https://doi.org/10.1006/taap.1993.1196; Ehmann i in., „Pierwiastki śladowe w mózgu w chorobie Alzheimera”; Thompson i in., „Regionalne badania pierwiastków śladowych w mózgu w chorobie Alzheimera”; DE Vance i in., „Nierównowaga pierwiastków śladowych we włosach i paznokciach pacjentów z chorobą Alzheimera”, Neurotoksykologia 9, nr 2 (1988): 197–208; Wenstrup i in., „Nierównowaga pierwiastków śladowych w izolowanych frakcjach subkomórkowych mózgów osób z chorobą Alzheimera”; Mutter i in., „Choroba Alzheimera”; JTA Ely i in., „Rtęć w moczu w mikrortęcializmie: rozkład bimodalny i implikacje diagnostyczne”, Biuletyn Zanieczyszczenia Środowiska i Toksykologii 63, nr 5 (1999): 553–59, https://doi.org/10.1007/s001289901016; Boyd. E. Haley, Toksyczność rtęci: podatność genetyczna i efekty synergistyczne, 2, nr 2 (2005): 535–42; J. Mutter i FD Daschner, „Komentarz do artykułu Gottwalda i in.: »Choroba amalgamatowa« – zatrucie, alergia czy zaburzenie psychiczne? Int. J. Hyg. Environ. Health 204, 223–229 (2001)”, International Journal of Hygiene and Environmental Health 206, nr 1 (2003): 69–70; odpowiedź autora 71–73, https://doi.org/10.1078/1438-4639-00185; G. Olivieri i in., „Rtęć wywołuje cytotoksyczność komórkową i stres oksydacyjny oraz zwiększa wydzielanie beta-amyloidu i fosforylację białka tau w komórkach neuroblastoma SHSY5Y”, Journal of Neurochemistry 74, nr 1 (2000): 231–36, https://doi.org/10.1046/j.1471-4159.2000.0740231.x; G. Olivieri i in., „Wpływ beta-estradiolu na komórki neuroblastoma SHSY5Y podczas stresu oksydacyjnego wywołanego metalami ciężkimi, neurotoksyczności i wydzielania beta-amyloidu”, Neuroscience 113, nr 4 (2002): 849–55, https://doi.org/10.1016/s0306-4522(02)00211-7; Joachim Mutter i in., „Komentarze do artykułu „Toksykologia rtęci i jej związków chemicznych” autorstwa Clarksona i Magosa (2006)”, Krytyczne recenzje w toksykologii 37, nr 6 (2007): 537–49; dyskusja 551–552, https://doi.org/10.1080/10408440701385770; Wojcik i in., „Toksyczność rtęci objawiająca się przewlekłym zmęczeniem, upośledzeniem pamięci i depresją”; Pendergrass i in., „Wdychanie oparów rtęci hamuje wiązanie GTP z tubuliną w mózgu szczura”; S. David i in., „Nieprawidłowe właściwości kinazy kreatynowej w mózgu osoby z chorobą Alzheimera: korelacja zmniejszonej aktywności enzymu i fotoznakowania miejsc aktywnych z nieprawidłowym podziałem cytozolu na błonę komórkową”, Brain Research. Molekularne badania mózgu 54, nr 2 (1998): 276–87, https://doi.org/10.1016/s0169-328x(97)00343-4; C. Hock i in., „Zwiększone stężenie rtęci we krwi u pacjentów z chorobą Alzheimera”, Czasopismo transmisji neuronowej (Wiedeń, Austria: 1996) 105, nr 1 (1998): 59–68, https://doi.org/10.1007/s007020050038; Ely, „Choroba Alzheimera wywołana rtęcią”.
  45. CH Ngim i G. Devathasan, „Badanie epidemiologiczne dotyczące związku między poziomem rtęci w organizmie a idiopatyczną chorobą Parkinsona”, Neuroepidemiologia 8 (1989): 128–41.
  46. E. Baasch, „[Teoretyczne rozważania na temat etiologii stwardnienia rozsianego. Czy stwardnienie rozsiane jest alergią na rtęć?]”, Schweizer Archiv Fur Neurologie, Neurochirurgie Und Psychiatrie = Archives Suisses De Neurologie, Neurochirurgie Et De Psychiatrie 98, nie. 1 (1966): 1-19.
  47. W Craelius, „Porównawcza epidemiologia stwardnienia rozsianego i próchnicy zębów”, Journal of Epidemiology i Community Health 32, nr 3 (1978): 155–65, https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1060938/.
  48. TH Ingalls, „Epidemiologia, etiologia i profilaktyka stwardnienia rozsianego. Hipoteza i fakt”, American Journal of Forensic Medicine and Pathology 4, nr 1 (1983): 55–61, https://doi.org/10.1097/00000433-198303000-00006.
  49. Ingalls, TH, „Czynniki wyzwalające stwardnienie rozsiane”, Lancet 160 (1986).
  50. TH Ingalls, „Endemiczne skupiska stwardnienia rozsianego w czasie i miejscu, 1934–1984. Potwierdzenie hipotezy”, American Journal of Forensic Medicine and Pathology 7, nr 1 (1986): 3–8, https://doi.org/10.1097/00000433-198603000-00002.
  51. Ahlrot-Westerlund, B., „Stwardnienie rozsiane i rtęć w płynie mózgowo-rdzeniowym”, 1987, 17–21.
  52. Leszek J. Hahn i in., „Obrazowanie całego ciała w celu określenia dystrybucji rtęci uwalnianej z wypełnień stomatologicznych do tkanek małp”, Dziennik FASEB 4, nr 14 (1990): 3256–60, https://doi.org/10.1096/fasebj.4.14.2227216.
  53. Robert L. Siblerud i Eldon Kienholz, „Dowody na to, że rtęć ze srebrnych wypełnień stomatologicznych może być czynnikiem etiologicznym stwardnienia rozsianego”, Nauka o całkowitym środowisku 142, no. 3 (1994): 191–205, https://doi.org/10.1016/0048-9697(94)90327-1.
  54. Jenny Stejskal i Vera DM Stejskal, „Rola metali w chorobach autoimmunologicznych i powiązanie z neuroendokrynologią”, Listy neuroendokrynologiczne, 1999.
  55. Vera Stejskal i in., „Diagnostyka i leczenie skutków ubocznych wywołanych przez metale”, Neuro Endokrynologiczne Listy 27 Suppl 1 (grudzień 2006): 7–16; Vera Stejskal i in., „Zapalenie wywołane metalem wywołuje fibromialgię u pacjentów z alergią na metal”, Neuro Endokrynologiczne Listy 34, nie. 6 (2013): 559-65.
  56. Ely i in., „Rtęć w moczu w mikrortęciowaniu”.
  57. KG Homme i in., „Nowa nauka podważa stare przekonanie, że amalgamat stomatologiczny zawierający rtęć jest bezpieczny”, Biometale 27 (February 2014): 19–24, https://doi.org/10.1007/s10534-013-9700-9.
  58. IA Brown, „Przewlekły rtęciowiec; przyczyna zespołu klinicznego stwardnienia zanikowego bocznego”, Archiwum AMA Neurologii i Psychiatrii 72, nie. 6 (1954): 674-81.
  59. AD Kantarjian, „Zespół klinicznie przypominający stwardnienie zanikowe boczne po przewlekłym rtęciowaniu”, Neurologia 11 (lipiec 1961): 639–44, https://doi.org/10.1212/wnl.11.7.639.
  60. TE Barber, „Zatrucie rtęcią nieorganiczną przypominające stwardnienie zanikowe boczne”, Czasopismo Medycyny Pracy: Oficjalna publikacja Stowarzyszenia Lekarzy Przemysłowych 20, nie. 10 (1978): 667-69.
  61. CR Adams i in., „Zatrucie rtęcią symulujące stwardnienie zanikowe boczne”, JAMA 250, nie. 5 (1983): 642-43.
  62. Y. Mano i wsp., „[Stwardnienie zanikowe boczne i rtęć – raport wstępny],” Rinsho Shinkeigaku = Neurologia kliniczna 30, nie. 11 (1990): 1275-77.
  63. O. Redhe i J. Pleva, „Powrót do zdrowia po stwardnieniu zanikowym bocznym i alergii po usunięciu wypełnień amalgamatowych w stomatologii”, Międzynarodowe czasopismo ryzyka i bezpieczeństwa w medycynie 4, nr 3 (1994): 229–36, https://doi.org/10.3233/JRS-1994-4307.
  64. S. Schwarz i wsp., „Stwardnienie zanikowe boczne po przypadkowym wstrzyknięciu rtęci”, Czasopismo Neurologii, Neurochirurgii i Psychiatrii 60, nr 6 (1996): 698, https://doi.org/10.1136/jnnp.60.6.698.
  65. SS Khare i in., „Nierównowaga pierwiastków śladowych w stwardnieniu zanikowym bocznym”, Neurotoksykologia 11, nie. 3 (1990): 521-32.
  66. David Geier i in., „Badanie prospektywne dotyczące prenatalnego narażenia na rtęć z amalgamatów dentystycznych u matek i ciężkości autyzmu”, Acta Neurobiologiae Experimentalis 69, nr 2 (2009): 2, https://doi.org/10.55782/ane-2009-1744.
  67. ND Boyd i in., „Rtęć z wypełnień zębowych wykonanych ze srebra upośledza funkcjonowanie nerek u owiec”, American Journal of Physiology 261, nr 4 cz. 2 (1991): R1010-1014, https://doi.org/10.1152/ajpregu.1991.261.4.R1010.
  68. LJ Hahn i in., „Srebrne” wypełnienia zębów: źródło narażenia na rtęć ujawnione w badaniu obrazowym całego ciała i analizie tkanek”, Czasopismo FASEB: Oficjalna publikacja Federacji Amerykańskich Stowarzyszeń Biologii Eksperymentalnej 3, nr 14 (1989): 2641–46, https://doi.org/10.1096/fasebj.3.14.2636872.
  69. Wael L Mortada i in., „Rtęć w odbudowie zębów: czy istnieje ryzyko nefrotoksyczności”, Czasopismo Nefrologiczne 15, nie. 2 (2002): 171-76.
  70. Boyd i in., „Rtęć zawarta w „srebrnych” wypełnieniach zębowych zaburza funkcjonowanie nerek u owiec”.
  71. Hahn i in., „Całościowe obrazowanie dystrybucji rtęci uwalnianej z wypełnień stomatologicznych do tkanek małp”.
  72. K. Warfvinge i in., „Autoimmunizacja systemowa spowodowana narażeniem na opary rtęci u myszy genetycznie podatnych: badania zależności dawka-odpowiedź”, Toksykologia i farmakologia stosowana 132, nr 2 (1995): 299–309, https://doi.org/10.1006/taap.1995.1111.
  73. Per Hultman i in., „Niekorzystne skutki immunologiczne i autoimmunizacja wywołane przez amalgamat i stop dentystyczny u myszy”, Dziennik FASEB 8, nr 14 (1994): 1183–90, https://doi.org/10.1096/fasebj.8.14.7958626.
  74. Janet A. Rothwell i Paul J. Boyd, „Plomby amalgamatowe a utrata słuchu”, Międzynarodowy Dziennik Audiologii 47, nr 12 (2008): 770–76, https://doi.org/10.1080/14992020802311224.
  75. Tomio Mori i in., „Pozytywny wynik testu płatkowego na obecność rtęci prawdopodobnie w wyniku narażenia na amalgamat”, Zdrowie środowiskowe i medycyna zapobiegawcza 12, nr 4 (2007): 172–77, https://doi.org/10.1007/BF02897987; EG Miller i in., „Występowanie nadwrażliwości na rtęć u studentów stomatologii”, The Journal of Prothetic Dentistry 58, nr 2 (1987): 235–37, https://doi.org/10.1016/0022-3913(87)90183-1; RR White i RL Brandt, „Rozwój nadwrażliwości na rtęć wśród studentów stomatologii”, Czasopismo Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego (1939) 92, nr 6 (1976): 1204–7, https://doi.org/10.14219/jada.archive.1976.0168; Susann Forkel i in., „Alergie kontaktowe na materiały stomatologiczne u pacjentów”, British Journal of Dermatology 190, nr 6 (2024): 895–903, https://doi.org/10.1093/bjd/ljad525; Inger MC Lundström, „Alergia i korozja materiałów stomatologicznych u pacjentów z liszajem płaskim jamy ustnej”, Międzynarodowe czasopismo chirurgii jamy ustnej 13, nr 1 (1984): 16–24, https://doi.org/10.1016/S0300-9785(84)80051-4; Kaj Finne i in., „Liszaj płaski jamy ustnej i alergia kontaktowa na rtęć”, Międzynarodowe czasopismo chirurgii jamy ustnej 11, no. 4 (1982): 236–39, https://doi.org/10.1016/S0300-9785(82)80073-2.
  76. A. Frustaci i in., „Znaczny wzrost pierwiastków śladowych w mięśniu sercowym w idiopatycznej kardiomiopatii rozstrzeniowej w porównaniu z wtórną dysfunkcją serca”, Dziennik American College of Cardiology 33, no. 6 (1999): 1578–83, https://doi.org/10.1016/s0735-1097(99)00062-5.
  77. KR Snapp i in., „Wkład amalgamatu stomatologicznego w zawartość rtęci we krwi”, Journal of Dental Badań 68, nr 5 (1989): 780–85, https://doi.org/10.1177/00220345890680050501.
  78. Snapp i in., „Wkład amalgamatu dentystycznego w zawartość rtęci we krwi”; M. Molin, „Uwalnianie rtęci z amalgamatu dentystycznego u ludzi. Wpływ na selen, peroksydazę glutationową i niektóre inne składniki krwi i moczu”, Swed Dent J Suppl 71 (1990): 1–122.
  79. M. Molin, „Kinetyka rtęci we krwi i moczu po usunięciu amalgamatu”, J Dent Res 74 (1995): 420.
  80. AR Pack i in., „Występowanie wystających brzegów w tylnych wypełnieniach amalgamatowych i konsekwencje dla przyzębia”, Czasopismo Periodontologii Klinicznej 17, nr 3 (1990): 145–52, https://doi.org/10.1111/j.1600-051x.1990.tb01078.x; Helen McParland i Saman Warnakulasuriya, „Wykwity liszajowate w jamie ustnej spowodowane kontaktem z rtęcią i amalgamatem stomatologicznym – przegląd”, Journal of Biomedicine and Biotechnology 2012 (2012): 589569, https://doi.org/10.1155/2012/589569; HA Zander, „Wpływ cementu krzemianowego i amalgamatu na dziąsła”, Dziennik Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego 55, nr 1 (1957): 11–15, https://doi.org/10.14219/jada.archive.1957.0142; George R. App, „Wpływ krzemianu, amalgamatu i złota odlewanego na dziąsła”, The Journal of Prothetic Dentistry 11, nr 3 (1961): 522–32, https://doi.org/10.1016/0022-3913(61)90235-9; LS Sotres i in., „Badanie histologiczne reakcji tkanki dziąsłowej na wypełnienia amalgamatowe, krzemianowe i żywiczne”, Dziennik periodontologii 40, nr 9 (1969): 543–46, https://doi.org/10.1902/jop.1969.40.9.543; SC Trivedi i ST Talim, „Reakcja ludzkich dziąseł na materiały odtwórcze”, The Journal of Prothetic Dentistry 29, nr 1 (1973): 73–80, https://doi.org/10.1016/0022-3913(73)90142-x.
  81. PaulR. Goldschmidt i in., „Wpływ produktów korozji amalgamatu na komórki ludzkie”, Czasopismo badań periodontologicznych 11, nr 2 (1976): 108–15, https://doi.org/10.1111/j.1600-0765.1976.tb00058.x.
  82. D. Fisher i in., „4-letnie badanie kontrolne wysokości kości zębodołowej w zależności od dwóch różnych wypełnień z amalgamatu klasy II”, Dziennik Rehabilitacji Jamy Ustnej 11, nr 4 (1984): 399–405, https://doi.org/10.1111/j.1365-2842.1984.tb00592.x.
  83. FL Lorscheider i in., „Narażenie na rtęć z wypełnień zębowych ze srebra: nowe dowody podważają tradycyjny paradygmat stomatologiczny”, Czasopismo FASEB: Oficjalna publikacja Federacji Amerykańskich Stowarzyszeń Biologii Eksperymentalnej 9, nie. 7 (1995): 504-8.